Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Złoczewie zniknęły witacze z herbem miasta, ze świętym Andrzejem

Redakcja
Jadwiga Sobańska: - Witacze były bardzo zniszczone i stały w pasie drogowym. A to kosztuje.
Jadwiga Sobańska: - Witacze były bardzo zniszczone i stały w pasie drogowym. A to kosztuje. Tadeusz Sobczak
W Złoczewie zniknęły witacze z herbem miasta, na którym jest święty Andrzej. Stały one kilkadziesiąt lat przy krajowej czternastce. Część mieszkańców jest oburzona.

W Złoczewie zniknęły witacze z herbem miasta, na którym jest święty Andrzej. Stały one kilkadziesiąt lat przy krajowej czternastce. Część mieszkańców jest oburzona.
Witacze usunęli na zlecenie magistratu pracownicy Miejskiej Spółki Komunalnej.
- Nie wiem komu, aż tak bardzo przeszkadzały, że tak szybko zostały kupą gruzów. Nawet ślad po nich nie został - mówi Jerzy Wieczorek, ze Złoczewa. - Ludzie do mnie dzwonią jako do byłego radnego i pytają, czy gmina walczy z krzyżami. To odniesienie do sytuacji, kiedy z oporami do sali obrad radnych miejskich wrócił krzyż, który osobiście zawiesiłem. Pani burmistrz była niezbyt chętna, by znak chrześcijaństwa był w sali.

Czy zabrakło farby na odmalowanie?

Wieczorek dodaje, że wśród mieszkańców Złoczewa rozgłaszane są informacje, jakoby magistrat nie miał pieniędzy na pomalowanie i odświeżenie wiekowych płyt. To ponoć miał być główny powód ich usunięcia. - Nie wiem, czy tak jest, ale tak mówią - twierdzi Wieczorek.
Wieści o braku funduszy na remont witaczy spowodowały, że część osób zadeklarowała, iż odmaluje je na własny koszt.
- Czy farba kosztuje aż tak dużo? Jeśli gmina nie ma pieniędzy, sam kupię materiał i pomaluję witacze - deklaruje jeden ze złoczewskich przedsiębiorców. - Przecież te witacze to historia miasta. Nie można ich ot tak wyrzucić na śmieci.
Jadwiga Sobańska, burmistrz Złoczewa, tłumaczy, że decyzję o usunięciu starych witaczy podjęła po piśmie z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

- Ponieważ oba witacze stały w pasie drogi krajowej, musielibyśmy za nie płacić. Tak jak za zajęcie pasa drogowego. Stawka wynosi kilkanaście złotych za metr kwadratowy na dzień - mówi burmistrz Sobańska. - Ponadto betonowe bloki były bardzo zniszczone. Nie opłacało się ich remontować. Usunęli je pracownicy spółki komunalnej. Oczywiście, gdyby nie pismo z generalnej dyrekcji nie spieszylibyśmy się z tym tak bardzo. Proszę mi wierzyć, że nie chodzi o walkę z symbolami religijnymi. Pragnę przypomnieć, że herb Złoczewa ze św. Andrzejem widnieje na nowych witaczach.

Jadwiga Sobańska dodaje, że jednym ze sposobów na renowację zniszczonych przez czas witaczy mogłaby być społeczna zbiórka wśród mieszkańców Złoczewa. Ale.. - Osobiście sprawdziłam, w jakim są stanie i raczej nie dają się do remontu - mówi pani burmistrz.
Stare witacze z herbem miasta, a raczej to co z nich zostało, przeniesiono na plac przy stadionie.
Katarzyna Paprota, radna powiatowa, która mieszka przy ul. Sieradzkiej w Złoczewie zaskoczona jest decyzją władz gminy. Podkreśla, że w magistracie powinny znaleźć się pieniądze zarówno na zapłatę GDDKiA jak i na renowację witaczy.

- Urzędnicy powinni zdawać sobie sprawę, że otrzymują pensję, na którą składają się wszyscy podatnicy - mówi Katarzyna Paprota. - To żenujące, że gmina nie znalazła pieniędzy na utrzymanie witaczy z herbem miasta. Sądzę, że decyzja o ich usunięciu ma drugie dno. Zrobiono to za szybko. Bez konsultacji choćby z gminnymi radnymi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto