Jak podaje sieradzka policja, 62 - letni mieszkaniec Warty zachował się wyjątkowo bezczelnie, zabierając cudzy pozostawiony na poczcie telefon i przekonując urzędniczkę, że to jego aparat.
Telefon o wartości około 1.200 zł przez nieuwagę zostawiła na poczcie w Sierzadu mieszkanka gminy Warta. Gdy przypomniała sobie o zgubie wróciła do urzędu , a tam dowiedziała się, że urządzenie zabrał inny klient, twierdząc, że to jego własność.
Przypomniała sobie, że w kolejce za nią stał nieznany jej mężczyzna z charakterystyczną suszarką na bieliznę pod pachą. I to właśnie on, jak twierdziła pracownica poczty po zrobieniu przelewu, gdy już miał odchodzić powiedział, że zapomniał swojego telefonu pokazując na leżący za ladą telefon. Ponieważ zrobił to z dużą pewnością siebie, urzędniczka będąc przekonana, że stanowi on jego własność, przekazała telefon mężczyźnie. Ten natychmiast wyszedł.
Policjanci nie mieli trudności z dotarciem do mężczyzny, który dokonując przelewu musiał podać swoje dane personalne, a ponadto w urzędzie jest zainstalowany system monitoringu - jak relacjonuje policja.
Jeszcze tego samego dnia w domu 62-latka z Warty pojawili się funkcjonariusze. Po przewiezieniu do komendy usłyszał zarzut kradzieży. Podejrzany nie przyznał się do zarzutu.
Twierdził, że telefon leżał bezpańsko i dlatego go sobie zabrał.
Za przestępstwo kradzieży mienia grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?