Sieradzanie złożyli pozew przeciwko SSM w Sieradzu do Sądu Okręgowego i domagają się, by sąd rozstrzygnął sprawę, bo są zdania, że WZC nie może być ważne, skoro mieszkańcy spółdzielczych bloków doprowadzili do przerwania obrad na dwóch jego częściach.
Na pierwszym zebraniu w Sieradzu i w Szadku mieszkańcy uznali, że zostało zwołane nieprawidłowo. Przegłosowano wniosek formalny o przerwanie obrad w związku z tym, że ich zdaniem złamano prawo. Zarzucają, że zarząd spółdzielni bezprawnie ograniczył ich prawa, bo nie wprowadził pod obrady 15 projektów uchwał, czego domagali się mieszkańcy i w stosownym czasie o to wnieśli.
Dotyczyły między innymi odwołania zarządu SSM w Sieradzu oraz kilku członków Rady Nadzorczej. Mówiły także o zmianach w statucie spółdzielni. Między innymi takiej, by głosowania na walnym były ważne przy udziale co najmniej 3 proc. członków SSM i by to walne decydowało o wynagrodzeniach dla zarządu.
Spółdzielnia w odpowiedzi na pozew domaga się jego oddalenia. Prawniczki SSM przekonują w uzasadnieniu, że stwierdzenie nieważności z mocy prawa WZC nie ma odzwierciedlenia w przepisach. Członkowie mogą jedynie wnosić do sądu sprawy dotyczące uchwał.
SSM w Sieradzu broni się także, że sporne projekty nie mogły trafić pod obrady, bo podpisy poparcia nie były umieszczone dna drukach dwustronnych, a na osobnych kartkach i brak było dowodów, że osoby je składające wiedziały co popierają. Prawniczki SSM podkreślają również, że składający pozew w imieniu wszystkich członków SSM nie udokumentowali pełnomocnictwa do występowania w ich imieniu.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?