Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sieradz: Niechciane Burki i Azory

Redakcja
Paweł Gołąb
Kto zajmie się bezpańskimi psami z Sieradza?

Sieradzki magistrat ma problem z wyłonieniem firmy, która będzie odbierała i przetrzymywała bezpańskie psy oraz inne zwierzęta. Pierwszy przetarg został unieważniony, bo nikt się nie zgłosił. Podobne problemy mają także inne samorządy w powiecie i szukają wyjścia z tej sytuacji. Pukają do schronisk w innych województwach.

- Problem występuje już od kilku lat - wyjaśnia Jacek Walczak, prezydent Sieradza. — Nie ma chętnych schronisk dla zwierząt. Do tej pory do przetargu przystępowało jedynie to w Wojtyszkach. Mam nadzieję, że za i tak będzie w tym roku. Na razie czekamy na propozycje.
Sieradz jest w o tyle dobrej sytuacji, że posiada punkt, gdzie tymczasowo mogą być przetrzymywane bezpańskie psy. Znajduje się on w przedsiębiorstwie komunalnym. Ta miejska spółka wygrała zresztą przetarg na świadczenie takich usług w 2013 r. Magistrat zapłaci komunalce 50 tys. zł.
- Zwykle zwierzęta przebywają u nas kilka tygodni. Choć są wyjątki. Na przykład, gdy właściciele czworonogów przebywają dłużej w szpitalu - słyszymy w sieradzkim PK. - Mamy dziesięć boksów. W sumie możemy przyjąć 20 bezpańskich psów. Obecnie znajduje się ich siedem. Mamy więc jeszcze miejsce. 
Zdaniem Cezarego Szydło wiceprezydenta Sieradza podkreśla, że miasto rocznie na utrzymanie psów, które do tej pory trafiły do w schroniska w Wojtyszkach, przeznacza prawie pół miliona złotych. Jego zdaniem powinny zmienić się przepisy.
- Wiele organizacji ekologicznych broni praw zwierząt. Natomiast same nie prowadzą schronisk dla bezpańskich psów - podkreśla wiceprezydent. - Kiedy kilka lat temu rozesłaliśmy do kilkunastu schronisk informację, że miasto przeprowadza przetarg na przetrzymywanie bezpańskich zwierząt, nikt się nie zgłosił. 
Sieradzki magistrat po raz kolejny będzie chciał wyłonić przedsiębiorstwo, które zajmie się bezpańskimi zwierzętami dostarczonymi z terenu miasta. Właśnie ogłosił drugi przetarg. 
Podobnie zrobi także gmina Klonowa, która tak jak Sieradz do tej korzystała z usług schroniska w Wojtyszkach. Teraz ma zaś problem, bo nie ma nikogo zainteresowanego. A problem wałęsających się psów pojawił się już w jednej wsi. Rodzice dzieci z Kuźnicy Zagrzebskiej zgłosili na początku roku, że ich pociechy dochodzące do szkoły w Kuźnicy Błońskiej, narażone są na kontakt z agresywnymi pasami. Zwierzęta spacerują sobie po drodze.
- Rozmawialiśmy już wstępnie ze schroniskiem dla zwierząt, które znajduje się pod Kaliszem. Mam nadzieję na podpisanie umowy - mówi Dariusz Perdek, wójt Klonowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto