Pomimo podjętych na początku września protestów przed cyrkiem, osoby, którym na sercu leży dobry praw zwierząt mogą poczuć się zawiedzione. Cyrki, pomimo próśb na sesji, nadal będą miały prawną możliwość wjeżdżania i rozbijania się na miejskich nieruchomościach.
Wszystko rozpoczęło się od wystąpienia mieszkanki Sieradza na sesji rady miejskiej.
– Jestem przeciwna wynajmowaniu terenów miejskich na działalność cyrkową – mówiła na sesji Agata Proszewska. – Wraz z innymi osobami nie zgadzamy się na wykorzystywanie tam zwierząt, tresura odbywa się poprzez tortury, przemoc i znęcanie się nad nimi. Zwiększa się świadomość miast w Polsce i coraz więcej gmin wprowadza zakazy cyrków. Już w 1995 roku wprowadzono zakaz w Bielsku-Białej.
Władze z tymi postulatami nie zgadzały się już na sesji. Teraz do tego odniósł się prezydent Sieradza, Paweł Osiewała i w trzech punktach wskazał, dlaczego zakazu dla cyrków w Sieradzu nie będzie.
– Cyrki działają na podstawie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej _– przyznaje prezydent. – _Warunki dotyczące udziału zwierząt w występach, treningach i tresurze określa ustawa. Przedstawienia cyrkowe z udziałem zwierząt podlegają kontroli powiatowych lekarzy weterynarii, co powinno zapewnić realny nadzór nad dobrostanem psychicznym i fizycznym zwierząt w cyrkach. Przedstawienia spełniające te wymagania są w Polsce legalne. Mając na uwadze powyższe stwierdzam, że nie zamierzam wprowadzać zakazów cyrkowych z udziałem zwierząt.
Zwolennicy wprowadzenia zakazu odpowiadają.
– Uważam, że odmowna decyzja władz miasta pokierowana jest wyłącznie kwestiami finansowymi _– mówi Agata Proszewska. - _Kontrola powiatowego lekarza weterynarii to fikcja, odbywa się na konkretne zgłoszenie, w przypadku widocznych nadużyć. Lekarz nie jest w stanie stwierdzić nieprawidłowości w trakcie transportu, sposobu karmienia, czy podczas wykorzystania elektrycznych środków tresury. Zakaz można wprowadzić na postawie wątpliwości co do przestrzegania praw zwierząt i ich dobrostanu, tak jak zrobiły to inne polskie miasta. Bardzo zawiodłam się, że prezydent, który podobno jest miłośnikiem zwierząt podjął taką decyzję. Nie poprzestaniemy na wniosku złożonym na wrześniowej sesji rady, będziemy zbierać podpisy mieszkańców i postaramy się o wydanie zakazu by sprzeciwić się tej nieetycznej formie rozrywki.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?