Kradzieże rowerów w Sieradzu. Skala nie jest duża, ale policja apeluje o zachowanie ostrożności

Jak relacjonuje rzecznik sieradzkiej policji Paweł Chojnowski, kobieta swój rower pozostawiła tuż przy wejściu. - Ponieważ do sklepu chciała wejść tylko na chwilę, nie zabezpieczyła jednośladu. Stojąc przy ladzie obserwowała rower. Dopiero gdy płaciła za zakupy na kilkanaście sekund odwróciła wzrok. Gdy wyszła ze sklepu, jednośladu już nie było. Nieznanemu na chwilę obecną złodziejowi do kradzieży wystarczyło około 15 sekund. Pokrzywdzona wraz z rowerem straciła także rzeczy osobiste przewożone w rowerowym bagażniku. Ogółem starty wyceniła na kwotę około 800 złotych. Dzień później przed jednym z marketów inna mieszkanka Sieradza zostawiła swój rower i poszła zrobić zakupy. W rowerowych bagażnikach zostawiła dwie torby z rzeczami osobistymi. Po wyjściu ze sklepu zorientowała się, że nieznany sprawca „zaopiekował” się pozostawionymi bez dozoru torbami. Straty wyceniła na kwotę około 150 złotych.
Sieradzka policja apeluje o zabezpieczanie rowerów pozostawianych nawet na chwilę na otwartej przestrzeni. - Nie zostawiajmy roweru także na klatkach schodowych, gdyż złodzieje doskonale wiedzą o tych nawykach. Złodziej w takim miejscu nie jest widoczny i ma z reguły sporo czasu na pokonanie zabezpieczenia. Również nie przechowujmy rowerów na balkonach usytuowanych na parterze bloków mieszkalnych. Oczywiście stosowanie się do tych zasad nie zawsze uchroni nas od ewentualnej kradzieży, ale ją znacznie utrudni – radzi dodatkowo rzecznik.