Spór o zwolnienia lekarskie władzy w Sieradzu. Były sekretarz i prezydent chcą przeprosin od radnego

Przypomnijmy, że poszło o wypowiedź, którą Ryszard Perka na wspomnianej sesji skierował do opozycyjnego radnego Arkadiusza Góraja z PO, a to w związku ze wszczętą po jego zgłoszeniu przez Łódzki Urząd Wojewódzki kontrolą reorganizacji sieradzkiego magistratu. Rajca wypomniał, że kolega z samorządowych ław powinien kontrolować nie prezydenta, a zwolnienia lekarskie swoich kolegów partyjnych (byłego wiceprezydenta Cezarego Szydło oraz właśnie Jarosława Zienkiewicza, wtedy jeszcze sekretarza ). I apelował, by już sam prezydent sprawę zgłosił ZUS.
Jarosław Zienkiewicz w tym tygodniu w sprawie wystosował oficjalne oświadczenie, w którym domaga się przeprosin po tej wypowiedzi. Jak w nim czytamy „W związku z pana skandalicznymi i zarazem kłamliwymi wypowiedziami dotyczącymi mojej osoby zgłaszam kategoryczny sprzeciw wobec takich praktyk stosowanych przez funkcjonariusza publicznego. Nie wybrałem, jak pan sugeruje, drogi ucieczki i nie poszedłem na zwolnienie lekarskie po zmianie władzy. Pracowałem trzy miesiące z urzędującym prezydentem mogąc otrzymać wypowiedzenie każdego dnia. Czy tak wygląda według pana droga ucieczki? Nie jestem kolegą partyjnym radnego Arkadiusza Góraja. Jeżeli pan nie zna samorządowych przepisów ustrojowych to przypomnę, że zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych sekretarz nie ma prawa tworzenia partii politycznych ani przynależności do nich. jestem tylko albo aż kolegą radnego Arkadiusza Góraja. Każdy z nas może kiedyś zachorować. Jeżeli miał pan jakieś wątpliwości, czy moja absencja chorobowa jest adekwatna do mojej - jak pan to nazwał jednostki chorobowej - to miał pan prawo podzielić się swoimi wątpliwościami z panem prezydentem, aby ten mógł zgłosić ten fakt ZUS. Mam kilkunastoletnią historię mojej „jednostki chorobowej” i w każdej chwili mogę to przedłożyć odpowiedniemu organowi. Nie pozwolę, aby pan publicznie i bez żadnych podstaw wysuwał oskarżenia wobec mojej osoby i sugerował, że wyłudzam pieniądze przebywając na zwolnieniu! Po powrocie do pracy i odbyciu rozmowy z prezydentem, podczas której zostałem poinformowany, że zamierza ze mną rozwiązać umowę o pracę za trzymiesięcznym wypowiedzeniem, następnego dnia tj. 7 maja taki dokument otrzymałem. Czy tak postępuje osoba chcąca się ukryć przed wypowiedzeniem przebywając na zwolnieniu lekarskim? Czy tak wygląda droga ucieczki?” – dopytuje w oświadczeniu Jarosław Zienkiewicz domagając się przeprosin na najbliższej sesji i we wszystkich lokalnych mediach, które informowały o sprawie. Inaczej zostanie jej „nadany stosowny bieg”.
Co na to druga strona? Ryszard Perka, któremu odczytaliśmy całe oświadczenie deklaruje: - Nie widzę potrzeby, by przepraszać za swoje słowa wypowiedziane w interpelacji – _zapewnia choć z zastrzeżeniem, że będzie się jeszcze zastanawiał. _– Wypowiedziałem je w imieniu wyborców. Wszyscy wokół o tym mówili, ale nie było nikogo odważnego, by o tych wątpliwościach powiedzieć głośno.
Przypomnijmy, że swój sprzeciw po sesji zgłosił także Cezary Szydło. Były wiceprezydent także domaga się przeprosin na najbliższym posiedzeniu rady. _- W przeciwnym razie rozważę inne kroki prawne w celu obrony moich dóbr osobistych – _zapewnił w oficjalnym oświadczeniu.