Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rada miejska przyjęła budżet Sieradza na 2011 rok

Paweł Gołąb
Skarbnik miasta Elżbieta Gruda doczekała się paru pytań
Skarbnik miasta Elżbieta Gruda doczekała się paru pytań fot. Paweł Gołąb
W 2011 roku Sieradz przeznaczy mniej na inwestycje - zakłada przyjęty przez radnych budżet miasta na 2011 rok.

- Zaplanowaliśmy tylko te zadania, do których mamy dofinansowanie lub już podpisane umowy. Boom spowodowany unijnym wsparciem minął i teraz musimy się przygotowywać na 2013 r., gdy rozpocznie się kolejny okres finansowania z tego źródła - wskazuje prezydent Jacek Walczak.

W tegorocznym budżecie po stronie dochodów zapisano kwotę nieco ponad 100 mln zł. Wydatki opiewają na trochę ponad 99 mln zł. Ustalona nadwyżka - 766 tys. zł - ma być przeznaczona na spłatę rat zaciągniętych wcześniej pożyczek.

Inwestycje mają pochłonąć w tym roku 12 mln zł. Co zaplanowano? Pierwszy etap przebudowy ulic na os. Pod Skarpą (230 tys. zł) oraz ul. Kmicica (110 tys. zł); budowę miejskiej sieci światłowodowej (100 tys. zł), stanicy kajakowej (300 tys. zł), parku linowego (200 tys. zł), kanalizacji (7 mln zł), infrastruktury technicznej do stref gospodarczych w os. Zapusta (50 tys. zł) oraz wielofunkcyjnego boiska orlik przy Szkole Podstawowej nr 10 (333 tys. zł).

W budżecie zapisano także prawie 3,7 mln zł na dalszą część rewitalizacji sieradzkiej starówki oraz 30 tys. zł na podłączenie do miejskiej kanalizacji SP nr 6.

Opozycja krytykuje finansowy plan miasta. - Budżet jest wyjątkowo nędzny - wskazuje Mirosław Owczarek z "Solidarnych dla Sieradza". - Wśród inwestycji nie ma niczego prócz drobiazgów. Jak kwota na kolejnego orlika. Ten przy czwórce został zrobiony za 1,8 mln zł. Co można będzie zrobić za kwotę przekazaną na ten przy dziesiątce?

Prezydent Walczak zapewnia jednak, że kwota na inwestycje wzrośnie. Na rewitalizację pójdzie kolejnych 3,5 mln zł, planowane jest także przekazanie miliona złotych komunikacji na zakup nowych autobusów (przy wsparciu unijnym mają przybyć trzy pojazdy). Wspomniane kwoty mają pochodzić z tak zwanych wolnych środków.

Za uchwałą budżetową było 12 osób z rządzącej koalicji (jedna nieobecna). Z opozycji trzech radnych wstrzymało się od głosu, a pięciu było przeciw. Nie oznacza to jednak, że głosowanie poszło gładko, choć wcale nie z racji różnicy zdań na temat zawartości budżetu. Zawisł na włosku ze względu na proceduralny błąd w trakcie jego opiniowania i to przez komisję budżetową rady. Obradowała ona w pomniejszonym 4-osobowym składzie, w którym głosy rozkładały się po równo. Gdy więc doszło do zaopiniowania projektu, przewodniczący komisji Maciej Spławski (SLD) przeprowadził głosowanie, pytając, kto jest za opinią... negatywną. Po to, by po spodziewanym remisie uznać, że skoro większość nie była przeciw, to komisja wypowiedziała się o uchwale pozytywnie.

- To prawdziwe kuriozum - wytykał Jacek Pilarczyk z "Naszego Sieradza".

Stanęło na tym, że pozytywnej opinii jednak nie było. Maciej Spławski przyznał się do błędu, ale odpierał zarzut, że złamał prawo. Jak wskazywał, wniosek postawił świadomie, żeby udało się wyjść z sytuacji, gdy głosy się równoważą. Dylemat, czy bez opinii wiodącej komisji można decydować o przyjęciu budżetu, rozwiewał radca prawny magistratu. Jak zapewniał, nie może to być przyczynkiem do stwierdzenia nieważności uchwały, poddano ją więc pod głosowanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto