Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O bitwie pod Lenino w Sieradzu. Co jest prawdą, co mitem - to sieradzanie usłyszeli na odczycie

Paweł Gołąb
O bitwie pod Lenino w Sieradzu. Co jest prawdą, co mitem - to sieradzanie usłyszeli na odczycie
O bitwie pod Lenino w Sieradzu. Co jest prawdą, co mitem - to sieradzanie usłyszeli na odczycie Fot. Paweł Gołąb
O bitwie pod Lenino w Sieradzu. Jakie opinie dotyczące tego historycznego wydarzenia są prawdą, a które mitem – tego mieszkańcy miasta mogli dowiedzieć się dzięki odczytowi, na który do Powiatowej Biblioteki Publicznej zaprosił ich Zarząd Klubu Historycznego im. gen, Stefana Roweckiego „Grota” w Sieradzu.

O bitwie pod Lenino w Sieradzu opowiadał prof. dr hab. Zygmunt Matuszak, prorektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, były zawodowy żołnierz, który od 20 lat zajmuje się historią wojskowości. Wspomniany epizod w dziejach II wojny światowej sprzed 70 lat, znajduje się w kręgu jego szczególnych zainteresowań.

- Przez wiele lat w świadomości wszystkich potyczka pod Lenino pozostawała zwycięską bitwą, w rocznicę której w październiku obchodzono Święto Wojska Polskiego. Tymczasem od 1993 roku, kiedy to odkryto przed polskimi historykami rosyjskie archiwa okazało się, że nie do końca było tak jak to mówiono – relacjonuje Zygmunt Matuszak.

Jak przypomina profesor, 1. Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, dla której bitwa pod Lenino była pierwszym i od razu bolesnym (straciła w niej jedną czwartą stanu osobowego zliczając zabitych, rannych i zaginionych bez wieści) doświadczeniem, została uformowana z Polaków, którzy zostali na wschodnich rubieżach po wyjściu armii uformowanej przez Andersa. – Wszystkich było 250 tysięcy, a z Andersem wyszło 130 tysięcy naszych rodaków. Ale ci, którzy zostali, to nie byli wcale sami komuniści, jak się przyjęło mówić. Byli to w większości Polacy, którzy nie zdążyli do Andersa. Tacy, do których nie dotarła informacja o formowaniu tej armii lub tak schorowani czy słabi, że nie zdołali tam się stawić.
1. Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki została sformowana w 1943 roku. Ale nie z inicjatywy Związku Patriotów Polskich z Wandą Wasilewską na czele, a samego Stalina. – A po co było potrzebne Stalinowi polskie wojsko? Nie po to, żeby pomóc Polakom, a mieć kartę przetargową przed grudniowym spotkaniem z aliantami w Teheranie. Stalin rozgrywał swoją grę. Chciał pokazać, że Anders wyszedł, ale on jednak ma w rękach polskich żołnierzy i – patrząc dalej – poparcie polskiego społeczeństwa.
Jak przekonuje historyk, z tych samych względów nieprawdą jest również opinia mówiąca o tym, że Stalin skierował z premedytacją polską armię do tak ciężkich walk, by ją – mówiąc wprost – wybić.
– Straty wynikały z czegoś innego. Z niewiedzy, słabych dowódców, a przede wszystkim z braków w wyszkoleniu – podaje Zygmunt Matuszak wskazując na perfidną grę, która się z tym wiązała.
To w związku ze skróceniem czasu szkolenia, które przechodziła dywizja. Polacy mieli być wysłani na front 17 września, co dla Sowietów, z racji symbolicznej daty, było nie do przyjęcia. Stalin nakazał więc Wasilewskiej przyspieszenie terminu, by Polacy byli gotowi już 1 września. Ta przekonała dowódcę Zygmunta Berlinga i już razem – by wyszło, że dzieje się tak na prośbę samych Polaków - poinformowali dyktatora, że dywizja zakończyła szkolenie.
- To, że dywizja jest gotowa i może iść na front było więc decyzją czysto polityczną. Według pierwszych założeń Polacy mieli być skierowani na główny kierunek uderzenia Armii Czerwonej, ale Stalin zorientował się, że tak młode i niedoświadczone wojsko skaże na wybicie, postanowił więc inaczej. Właśnie po to, by nie stracić szansy na powodzenie w rozmowach w Teheranie – przekonuje historyk.
Wszystkie te ustalenia – jak mocno przekonuje profesor – nie mogą jednak stanowić o wartościowaniu polskich żołnierzy walczących pod Lenino. – Nie mogą być gorzej oceniani. Polska krew przelana pod Lenino jest tak samo cenna jak ta w bitwie pod Bzura czy pod Monte Cassino. I nie powinno być to przyczyną sporów pomiędzy kombatanckimi środowiskami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto