18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

100 lat Heleny Kiejnich (ZDJĘCIA)

Krzysztof Kaniecki
100 lat Heleny Kiejnich
100 lat Heleny Kiejnich Fot. Krzysztof Kaniecki
100 lat Heleny Kiejnich świętowali bliscy i znajomi sędziwej jubilatki. Na urodzinach pojawili się też samorządowcy z gm. Zadzim, na terenie której pani Helena spędziła większość swojego długiego życia. W kościele w Wierzchach odprawiona została msza w intencji 100-latki. Były życzenia 200 lat życia, do których też się dołączamy.

100 lat Heleny Kiejnich świętowali bliscy i znajomi sędziwej jubilatki. Na urodzinach świętowanych w Szadku, gdzie obecnie przebywa jubilatka, pojawili się też samorządowcy z gm. Zadzim, na terenie której pani Helena spędziła większość swojego długiego życia. W kościele w Wierzchach odprawiona została msza w intencji 100-latki. Były życzenia 200 lat życia, do których też się dołączamy.

100 lat Heleny Kiejnich

Helena Kiejnich na świat przyszła 15 listopada 1913 r. w Wojsławicach koło Zduńskiej Woli. Nie było jeszcze wtedy Polski na mapach świata. Była pod zaborami.

- Pani Helena urodziła się w niewoli - zauważył podczas homilii ks. Marek Wiśniewski. - Ile w życiu pani Heleny przez te 100 lat się zmieniło. Polska wywalczyła niepodległość. Pani Helena przeżyła najazd bolszewików, cały okres międzywojenny, II wojnę światową, czasy komunistyczne i żyje w wolnej, niepodległej Polski. Iluż przeżyła prezydentów i premierów. Ile tych rządów upadło i poszło w niepamięć. Jeśliby wzięła do ręki pióro, to na pewno grubą księgę mogłaby napisać opisując swoje życie. Świat przez te 100 lat zmienił się nie do poznania.

Helena Kiejnich jest córką Marianny Szewczyk, z domu Sadowskiej i Stanisława Szewczyka. Jej rodzice pochodzili z parafii Korczew. Kiedy miała zaledwie 9 miesięcy wybuchła I wojna światowa. Ojciec pani Heleny wstąpił do Legionów Józefa Piłsudskiego. Był żołnierzem 6 Pułku Piechoty. Niestety, z tej wojny nigdy nie wrócił. Poległ na Łotwie. Pani Helena wychowała 7 dzieci, ale nie były to jej jedyne obowiązki, bo opiekowała się też teściami, którzy w wieku podeszłym wymagali szczególnej opieki. Od 1968 roku, po śmierci męża Stanisława sama prowadziła 5-hektarowe gospodarstwo rolne i wychowywała swoje najmłodsze dzieci. Pomimo wielu obowiązków znajdowała czas na modlitwę i mszę. Mimo tylu obowiązków przychodziła do Matki Bożej Wierzchowskiej i przekonywała, że to właśnie ta matka najświętsza jest najważniejszą osobą w jej życiu. Swoje dzieci uczyła pacierza, śpiewała im kolędy. Jak każda matka odrabiała z nimi lekcje. Dzieci zasypiały i budziły się zastając ją przy ciężkiej pracy. Dla niej jeden ciężki dzień nie kończył się, a rozpoczynał już drugi. Mimo nawału obowiązków tak bardzo lubiła czytać książki. Cieszyła się dobrym zdrowiem. Zawsze chętnie niosła pomoc innym. Była dobrą sąsiadką. Jej dom zawsze był domem ciepłą i miłości. Był domem otwartym dla znajomych i sąsiadów, których bardzo ceniła.

Dziś pani Helena Kiejnich, która kończy równo 100 lat, ma wiele czasu na przemyślenia i modlitwę. Lubi wspominać lata swojego życia i opowiadać o swoim życiu. Nigdy nie zapomniała o swoim ojcu, na którego czekała tak długo. Potem przyszła II wojna światowa i znów, jak wiele polskich rodzin przeżyła trudne chwile. Była silna i pełna życia. Zawsze potrafiła pokonać największe trudności. Prosta, zwykła i bardzo szlachetna kobieta. Dla swoich dzieci była siłą, radością i najukochańszą osobą na świecie. Pani Helena może być wzorem dla swoich dzieci, 14 wnuków i 18 prawnuków. Najmłodsza - Antosia, która jest niemal o równe 100 lat młodsza od swojej prababci, też była obecna na piątkowych urodzinach.

Jaka jest recepta na długie życie według Heleny Kiejnich:

- Aktywność życiowa i praca - odpowiada jubilatka. - Nigdy nie byłam zmęczona, zawsze pełna energii. By zachować zdrowie nie trzeba od razu iść do lekarza. Wszystko można wyleczyć własnymi sposobami, a ból przetrzymać.

Pani Helena do dziś lubi czytać książki. Prenumerowaną kiedyś "Gospodynię" zastąpiła "Przyjaciółka", którą przy dużym wysiłku potrafi przeczytać nawet bez okularów. Jedynie mniej niż do tej pory pani Helena ogląda telewizji. Jej ulubionym serialem jest "Moda na sukces", a programem "Jaka to melodia?".

- Największą radość mamie sprawił list gratulacyjny od premiera Tuska - mówi córka Marianna Kamińska, z którą pani Helena obecnie mieszka. - Nie dowierzała, że na urodziny przyjedzie do niej wójt, bo mówiła, że na pewno ma ważniejsze zajęcia. Świętowaliśmy już jej 90. urodziny w tak dużym gronie. Dziś mamie najbardziej brakuje towarzystwa osób w jej wieku, tym bardziej, że ma sporo wolnego czasu.

Na urodzinach nie zabrakło sołtysa i mieszkańców Chodaków, w których większość życia spędziła Helena Kiejnich. Te urodziny były wydarzeniem dla całej wsi. W gminie Zadzim w tym roku jest to już trzecia stulatka.

O obchodach 100 lat Heleny Kiejnich napiszemy też w środowym tygodniku "Nad Wartą".

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto