Zalani z Krakowskiego i Żabiej jeszcze poczekają

Choć od największej od kilku lat ulewy, która nawiedziła Sieradz na początku czerwca minęły już dwa miesiące, nie milkną echa jej konsekwencji. Mieszkańcy Krakowskiego Przedmieścia zgodnie przyznają, że władze miasta i powiatu nie robią nic, aby ich posesje nie były zalewane nawet przy najmniejszym deszczu.
- 1 czerwca, podczas tej ogromnej ulewy, wody tu mieliśmy po kolana – przyznaje Stefan Przybyłek, mieszkaniec Krakowskiego Przedmieścia. – Zalało mi garaż, w piwnicy było pół metra wody.
- Tego dnia z kocem na głowie wybiegłem na ulice, żeby odgarnąć właz do studzienki – dodaje Henryk Majewski, sąsiad. – Nic to nie dało, woda ze studzienek wybijała, nie było żadnego odbioru.

Nieruchomości mieszkańców z Krakowskiego Przedmieścia zalewane są nawet podczas niewielkich opadów. Przyczyna leży w kilku miejscach. Pod drogą nie ma przepustów, które odprowadzałyby wodę do Żegliny, przydrożne rowy zostały zasypane, a przy każdym deszczu woda napływa z wyżej położonej ulicy 1-ego Maja.
- Próbujemy walczyć chociaż o te przepusty pod drogą od 2007 roku _– dodaje Jacek Bednarski, mieszkaniec Krakowskiego Przedmieścia. – _Były kiedyś przepusty i rowy i wówczas nawet podczas poważniejszych opadów nie mieliśmy takich problemów. Rowy zostały zlikwidowane przy robieniu kanalizacji deszczowej, która teraz często nie wyrabia się z odprowadzaniem wody. A teraz przy każdym deszczu u mnie na podwórku robi się zbiornik retencyjny.
- Żyjemy od deszczu do deszczu – wyjaśnia Dariusz Krawczyk. – Wiemy, że Krakowskie jest położone niżej, ale gdy były rowy przy drodze i przepusty, to naprawdę nie było takich problemów. Przy każdym deszczu przejeżdżające samochody robią ściany wody, bo ta stoi na ulicy. Nie pomaga nam w tej sprawie również radny z naszego okręgu.

Szkopuł leży w tym, że droga należy do powiatu, a kanalizacja deszczowa do urzędu miasta. Magistrat przyznaje, że problem zna i zobowiązał się do oczyszczenia kanalizacji na tym odcinku drogi.
- Zastanawiamy się cały czas co zrobić z Krakowskim _– mówi Rafał Matysiak, wiceprezydent Sieradza. - _Zaczniemy od czyszczenia kanalizacji deszczowej wraz z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji. Od tego zaczniemy i zobaczymy czy da to jakiś efekt. Jak nie da, to będziemy zastanawiać się co dalej. Pogłębianie rowów i robienie przepustów to ogromne koszty. I z tego względu musimy wrócić do niepopularnego tematu jakimi są opłaty za odprowadzenie wód deszczowych. Całą kanalizacją w mieście powinno zarządzać MPWiK, ale aby mogło do tego dojść, powinny być wprowadzone te opłaty. Nie chodzi o to, żeby obciążać kolejnymi opłatami mieszkańców, tylko zarządców dróg. Aby egzekwować to od powiatu czy województwa, konieczna jest taka uchwała. Ponadto planujemy zrobić też przetarg na to, żeby zewnętrzna firma czyściła kanalizacje i żeby nie działo się tak, że czyszczona jest ona tyko, gdy się zapcha. Na Krakowskim Przedmieściu jest mnóstwo przyczyn tych zalań i zdajemy sobie z tego sprawę. Niestety, nie będzie to tak szybko rozwiązane. Mogę powiedzieć, że czyszczenie kanalizacji na odcinku Krakowskiego będzie miało na początku przyszłego tygodnia.

Z podobnym problemem od lat borykają się mieszkańcy ulicy Żabiej. W tym przypadku plany są bardziej konkretne. Władze zaplanowały kompleksowy remont drogi wraz z kanalizacją i odwodnieniem.
- Wiemy też, że mieszkańcy ulicy Żabiej mają ten sam problem – dodaje Matysiak. - W przyszłym roku do budżetu wpiszemy wykonanie projektu przebudowy. W 2018 ogłosimy przetarg i będziemy remontować. Wszystko będzie zrobione, odwodnienie, chodniki. To jedyna droga, która w ramach rewitalizacji nie została zmodernizowana.