Walczą o domofon w Sieradzu. - Schodzą się tu bezkarnie obcy ludzie i zwyczajnie boimy się o swoje zdrowie i życie. A że mamy się czego obawiać, świadczą ślady na klatce po gaszonych papierosach. Mamy tu drewniane schody, tylko więc czekać, gdy zdarzy się to co na Zamkowej. Dobrze, że są czujniki dymu, ale one sytuacji całkiem na poprawiają. W nocy wszyscy sygnału mogą nie usłyszeć. A jak się zacznie palić od dołu, to ci z góry już na pewno nie uciekną – rysują najbardziej czarny z możliwych scenariuszy mieszkańcy klatki: Stanisław Jędrzejewski, Małgorzata Maciuszek, Kazimierz Walczak i Joanna Brzezińska. – Nasza prośba dyktowana jest niczym innym jak troską o nasze bezpieczeństwo.
Sieradzanie (w klatce mieszka siedem rodzin) o domofony, jak wyliczają, dopraszają się od trzech lat. Ale bezskutecznie. „jako administrator wspólnoty mieszkaniowej należycie wywiązujemy się z nałożonych na nas obowiązków. Na bieżąco prowadzone są prace konserwacyjne i naprawy bieżące nieruchomości części wspólnych. Należy pamiętać, że jako administrator budynku jesteśmy uprawnieni do przeprowadzania remontu lub modernizacji budynku wyłącznie na podstawie planu gospodarczego zatwierdzonego prawomocną uchwałą właścicieli lokali oraz w ramach zgromadzonych przez wspólnotę środków finansowych. Na obecną chwilę realizujemy zadania z lat ubiegłych. Sprawa domofonów zostanie przedstawiona wspólnocie na corocznym zebraniu” – przeczytali w jednej z odpowiedzi w ich sprawie, którą otrzymali od Przedsiębiorstwa Komunalnego w Sieradzu.
– Ale cały czas słyszymy tylko, że nie ma funduszy – wytykają mieszkańcy. – A naszym zdaniem warto pomyśleć o pewnych rozwiązaniach wcześniej zanim wydarzy się kolejna tragedia.
Nasi czytelnicy zapewniają, że są w stanie zdecydować się na finansowy udział w przedsięwzięciu. – Możemy, co jest praktykowane, opłacić koszty słuchawki czy przewodów – deklarują oceniając swoje finansowe możliwości na 80-100 zł.
Walczą o domofon w Sieradzu. Co na to miasto?
Czy ich postulat może być wzięty pod uwagę? Wiceprezydent Sieradza Rafał Matysiak, który w magistracie odpowiada za sprawy mieszkaniowe, furtki nie zamyka. – Musimy sprawdzić jaki jest pełen koszt założenia takiej instalacji i po zebraniu wspólnot rozpatrzyć sprawę i podjąć odpowiednią decyzję.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?