Sport vs. komputer – uczniowie ze szkoły podstawowej 198 w Łodzi nie mają w tym temacie wątpliwości

Z młodzieżą i jej opiekunem spotykamy się w tętniącej życiem hali sportowej przy ul. Czajkowskiego w Łodzi.

- Od kilku lat prowadzę zajęcia Szkolnego Klubu Sportowego w Szkole Podstawowej nr 198 z oddziałami sportowymi - mówi Agnieszka Kuczmera, nauczyciel i trener SKS w Szkole Podstawowej nr 198 w Łodzi. - Na zajęcia przychodzą dzieci z nauczania początkowego z klas jeden-trzy. Ci moi sportowcy noszą przydomek „Perełki” i spotykają się ze mną w poniedziałki i środy. Dzisiaj na zajęciach mamy grupę „Pereł” ze Szkoły Podstawowej 198. To są uczniowie klas cztery-pięć. Zajęcia są ukierunkowane na ogólny rozwój dzieci. Ćwiczymy przede wszystkim motorykę z elementami koszykówki.

Piłka do koszykówki nie sprawia młodzieży najmniejszych kłopotów. Już na pierwszy rzut oka widać, że zajęcia Szkolnego Klubu Sportowego przynoszą spodziewane efekty. Dzieci uczą się elementów technicznych, jak i poruszania się po boisku. Zajęcia mają jednak przede wszystkim za zadanie rozwijać zdolności motoryczne najmłodszych.

- Frekwencja na zajęciach jest duża - dodaje Agnieszka Kuczmera. - Dzieci przychodzą regularnie i mam nadzieję że lubią te zajęcia. Projekt SKS, sponsorowany przez ORLEN to jest strzał w dziesiątkę. Takie dodatkowe zajęcia dla młodzieży na różnych poziomach, czy to szkoły podstawowej czy szkoły średniej, są bardzo ważnym elementem rozwoju nie tylko sportowego dzieci i młodzieży, ale również kształtują charakter i poczucie obowiązkowości. Rozwijają też zainteresowania i umożliwiają dzieciom spędzanie czasu wolnego w sposób aktywny, z czym w dzisiejszych czasach, jak wiemy, mamy problem.

Szkoła Podstawowa należy do Zespołu Szkół Ogólnokształcących, o który słynie w Łodzi z tego, że kadra pedagogiczna tej placówki stawia na sport i szeroko rozumianą kulturę fizyczną.

- Możemy poszczycić się wielkimi sukcesami w pływaniu, koszykówce, tenisie stołowym - mówi Ewa Wachowicz, wicedyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1, w ramach którego funkcjonuje Szkoła Podstawowa nr 198 z oddziałami sportowymi i XXXII Liceum Ogólnokształcące.

- Sport jest wpisany w tradycję naszej szkoły. Zespół funkcjonuje już bardzo długo. Kiedyś był zespołem złożonym ze szkoły podstawowej i liceum, później z liceum i gimnazjum, a od pięciu lat mamy znowu zespół: szkoła podstawowa i liceum. Szkoła podstawowa w tej formule funkcjonuje od pięciu lat i rzeczywiście mamy wiele sportowych osiągnięć. Współpracujemy z klubami sportowymi: MUKS Widzew i MKS Jedynka. Ruch ma ogromny wpływ na dzieci i młodzież tej placówki.

- Od pięciu lat, czyli od początku istnienia projektu, prowadzimy w naszej szkole Szkolny Klub Sportowy z elementami koszykówki - dodaje dyrektor Ewa Wachowicz.

- Nasze dzieci bardzo chętnie uczestniczą w tych dodatkowych zajęciach. Młodzież jest przyzwyczajona do uprawiania sportu. Nasze koszykarki zdobywały medale mistrzostw Polski, ostatnio zajęły miejsce tuż za podium. Nie mamy oddziału koszykówki dziewcząt, ale sukcesy są naszym udziałem. Część dziewcząt pierwsze sportowe kroki stawiała właśnie na zajęciach SKS. Treningi rozpoczęły jako małe dziewczynki. Czy sport wygra z komputerem? Myślę, że w niektórych przypadkach wygra. Mamy takiego chłopca w szkole, który uczęszcza na wszystkie możliwe zajęcia sportowe.

Zdaniem dyrektor Ewy Wachowicz prowadząca zajęcia SKS Agnieszka Kuczmera potrafi pociągnąć za sobą młodzież. Dzieci ją lubią i cenią. Ktoś kiedyś powiedział, że do sportu nie zawsze garną się wzorowi uczniowie. Zaprzeczeniem tej wątpliwej tezy jest Natasza Stań - najlepsza uczennica w SP 198 i jedna z wyróżniających się uczestniczek Szkolnego Klubu Sportowego. Bierze udział w konkursach recytatorskich, konkursach wiedzy i jednocześnie jest bardzo dobrą pływaczką, a jej ulubiona dyscyplina to koszykówka.

- Lubię przychodzić na zajęcia SKS, bo bardzo lubię koszykówkę - mówi Natasza. - Lubię kiedy pani Agnieszka Kuczmera przygotowuje nam takie super zajęcia, jak dziś. Mój ulubiony sportowiec? Gwiazda NBA LeBron James. Czy trudno łączyć zajęcia sportowe z nauką? Absolutnie, nie. SKS mamy dwa razy w tygodniu, jest więc też czas na naukę. Chciałabym, żeby zajęcia SKS były częściej.

Trudno rozstawać się z uśmiechniętymi od ucha do ucha uczestnikami zajęć SKS, podopiecznymi Agnieszki Kuczmery. Na zakończenie treningu usłyszeliśmy donośny okrzyk SKS-owej młodzieży: Stooo dziewięćdziesiąt osieeeem! - Eskaaaaaeeeees Perły!