Spadochroniarze z Sieradza pamiętają o zmarłym koledze. 12 lat temu w Iraku zginął kpr. Roman Góralczyk. Środowisko sieradzkich spadochroniarzy i w tym roku nie zapomniało o tej bolesnej rocznicy składając na grobie pochodzącego z gminy Brzeźnio żołnierza kwiaty i zapalając symboliczny znicz.
Roman Góralczyk spoczywa na cmentarzu w rodzinnym Pyszkowie pod Brzeźniem. W rocznicę jego tragicznej śmierci co roku jego grób odwiedza delegacja Sieradzkiego Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy. W tym roku hołd młodszemu koledze złożyli: prezes oddziału Władysław Sieczkowski oraz członkowie Zbigniew Kowalski i Czesław Fortecki.
Roman Góralczyk służył w 7. batalionie 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim w randze starszego szeregowego. Zginął w wieku 25 lat, gdy podczas misji pokojowej w Iraku w 2005 roku pod wojskowym samochodem, którym jechał, wybuchła mina. Do stopnia kaprala został awansowany pośmiertnie.
Roman Góralczyk, jak przypomina Władysław Sieczkowski, był dziesiątą ofiarą tej wojny wśród polskich żołnierzy. Ale nie był jedynym wojskowym z naszego regionu, który tam poległ. - Jest to jedna z dwóch żołnierskich mogił, które regularnie odwiedzamy. Druga to grób starszego chorążego Sylwestra Janika ze Zduńskiej Woli. Służył w 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim, zginął w 2013 roku w Afganistanie – mówi Władysław Sieczkowski
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?