Pod wystąpieniem w tej sprawie do prezydenta miasta podpisała się większość załogi. 60 osób, a w MOPS są zatrudnione 82.
Dyrektor MOPS Krzysztof Bejmert przyznaje, że najpierw u niego pracownicy zabiegali o podniesienie pensji. Niczego nie wskórali, bo tegoroczny budżet ośrodka jest na poziomie tego z 2009 r. i nie uwzględniał pieniędzy na podwyżki. Dopiero potem zwrócili się do prezydenta.
- W dwóch minionych latach wszyscy pracownicy otrzymali podwyżki na poziomie kilkunastu procent, ale zdaniem załogi nie są one wystarczające - sumuje dyrektor Bejmert. - Argumentują, że średnia krajowa rośnie, ceny wzrastają szybciej niż ich zarobki, więc poziom życia maleje.
Płace pracowników MOPS sięgają od 1,6 tys. do 3 tys. zł brutto. Na polecenie prezydenta Bejmert przygotowuje analizę płac, wyliczy też średnią w placówce. W przyszłym tygodniu ma ją przedstawić prezydentowi.
Prezydent Jacek Walczak widzi potrzebę podniesienia poborów pracownikom ośrodka. - Tak samo uważałem rok temu, bo ich pensje przez kilka lat prawie stały w miejscu, gdyż podwyżki były niewielkie. Dlatego chciałem wprowadzić do tegorocznego budżetu forsowany przez dyrektora MOPS wzrost płac o 6 procent, ale radni nie zgodzili się na podniesienie podatków.
Dodaje, że obecne roszczenia pracowników mogą posłużyć do konstruowania budżetu na przyszły rok. - Do końca sierpnia ma powstać jego wstępny projekt - zapowiada prezydent. - Wzrost płac oznacza wyższe podatki. Wszystko więc w rękach radnych.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?