Gospodarz prowadzi na podwórko zarośnięte trawą. Odgarnia ją, by odsłonić kamień. Inny niż te, które można spotkać na co dzień. Właściciel posesji jest przekonany, że jest to kamień nie z tej ziemi...
– To na pewno meteoryt – zapewnia Józef Walczak z Brąszewic. – Waży z 60-70 kilogramów. Proszę zobaczyć jakie to cudo! Powinno się go zbadać.
Pan Józef wykopał kamień z pola przed dwoma laty. Redakcję „Dziennika Łódzkiego” powiadomił dopiero teraz. Niedawno usłyszał bowiem w ogólnopolskim radiu o znalezieniu meteorytu w jednej z suwalskich wsi. Pomyślał, że i jemu mogło się to przytrafić.
– Tamten ważył jakieś 9 kilo – przypomina sobie pan Józef. – Kapustę kiszoną przyciskali nim w garnku i dopiero po latach okazało się, że to kamień z Czerwonej Planety. Pochodził sprzed 4,5 miliarda lat!
Można potraktować opowieść mieszkańca Brąszewic z przymrużeniem oka, gdyby nie fakt, że przypadki znalezienia meteorytów nie są wcale takie rzadkie. Na terenie Polski odnotowano ich siedemnaście. Na stronie internetowej Szymona Kozłowskiego z Obserwatorium Astronomicznego w Zielonej Górze, z której zaczerpnęliśmy tę informację, można też znaleźć praktyczne rady, jak rozpoznać meteoryt.
– Wpadając w atmosferę ziemską ze średnią prędkością od 12 do 72 km/s, topi się on pod wpływem tarcia o cząsteczki atmosfery – wyjaśnia autor.
– Tworząca się poduszka powietrzna ma tak duże ciśnienie, że rzeźbi w meteorytach charakterystyczne dla nich zagłębienia – regmaglipty. Są to jakby odciski kciuka na powierzchni meteorytu. W czasie lotu kształt meteorytu staje się aerodynamiczny – zaokrąglony. Wyjątek mogą stanowić meteoryty, które na niewielkich wysokościach pękają na mniejsze fragmenty.
Ponieważ prędkość ich jest niewielka w stosunku do początkowej, ostre krawędzie nie zdążą się już obtopić. Cechą charakterystyczną meteorytów są ponadto wystające drobinki metalu.
Czy na podwórku Józefa Walczaka leży meteoryt? Poprosiliśmy o opinię fachowca. Zdjęcia kamienia wysłaliśmy więc zagorzałemu meteorytofilowi. Tak nazywają siebie miłośnicy pozaziemskich odłamków skalnych spadających na ziemię.
– Mam mieszane uczucia co do pozaziemskiego pochodzenia tego kamienia – odpowiedział nam Szymon Kozłowski.
– Za meteorytem przemawiają regmaglipty. Z drugiej strony brakuje skorupy obtopieniowej w jakiejkolwiek postaci
– świeżej lub pordzewiałej, odłupanej. Według mnie struktura kamienia może przypominać bardzo rzadkie meteoryty – achondryty, a dokładniej howardyty, z tym, że większość ziemskich skał wygląda podobnie. Gdyby się okazało, że to howardyt, byłby drugim znalezionym w Polsce.
By ostatecznie potwierdzić, czy brąszewicki kamień to meteoryt, wyślemy jego próbki do zielonogórskiego obserwatorium astronomicznego. Bo, jak mówi pan Józef, to może być drogocenna rzecz dla polskiej nauki: – Wysyłają maszyny na Marsa, by badać skały, a po co? Przecież tu mają dowód. Nie muszą jeździć aż tam...
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?