18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pan od seksu w Sieradzu

Paweł Gołąb
Pan od seksu w Sieradzu. Zbigniew Lew-Starowicz odwiedził rodzinne miasto
Pan od seksu w Sieradzu. Zbigniew Lew-Starowicz odwiedził rodzinne miasto Fot. Paweł Gołąb
Pan od seksu w Sieradzu. To było nostalgiczne z jednej strony, z drugiej pełne humoru spotkanie. Rodzinne miasto odwiedził najbardziej znany polski seksuolog Zbigniew Lew-Starowicz. Dla „pana od seksu” – jak sam się określił w swojej biografii - była to okazja do wycieczki w przeszłość. Profesor odwiedził kamienicę, w której mieszkał, kolegiatę – gdzie służył jako ministrant i liceum Jagiellończyka – gdzie z kolei pobierał nauki. Swoimi wspomnieniami dzielił się także z sieradzanami na spotkaniu w Teatrze Miejskim – tu miał okazję nie tylko do pogawędki z krajanami, ale i do… gry na perkusji z zespołem Maciej Strzelczyk Trio. Nie mogło zabraknąć i refleksji o seksie.

Pan od seksu w Sieradzu. Niecodzienne spotkanie odbyło się w ramach Dni Sieradza 2014 i zainicjowanego w ich gtrakcie cyklu „Zakochani w Sieradzu”, podczas którego znane postaci związane z tym miastem mają dzielić się swoimi wspomnieniami z sieradzanami. Jakimi uraczył Zbigniew Lew-Starowicz?
Pan od seksu w Sieradzu. Jak często odwiedza rodzinne miasto, w którym mieszkał i wychowywał się do 16 roku życia?– Rok w rok. Z reguły we Wszystkich Świętych. Od czterech lat z racji zawodowych obowiązków, wyjazdów czy konwentów, to mi się nie udaje. Wolny czas robi się w sierpniu i wtedy staram się nadrobić zaległości i odbyć podróż w przeszłość. Chociaż staram się pamiętać słowa mojego profesora psychologii. Zawsze powtarzał, że im bardziej do niej wraca, tym bardziej świadczy to o tym, że się starzeje.
Pan od seksu w Sieradzu. Rodzinny dom w kamienicy przy Kolegiackiej 3 to także… balkon.– To pod nim przechodziły procesje, a wojsko w pierwszych latach po wojnie podążało do pobliskiej fary. Jakie mam pierwsze wspomnienie z domem? To czytający tata przy jednym biurku, przy drugim ja, a mama przynosi faworki. Tata uwielbiał literaturę skandynawską i rosyjską, w moim przypadku upodobania zmieniały się z wiekiem. Najpierw były to bajki Andersena czy braci Grimm, potem literatura przygodowa, a na końcu książki historyczne. Nie było telewizji, w radiu leciał jeden program z muzyką ludową i poważną, więc to lektury załatwiały sprawę lżejszej rozrywki. To tutaj scałowałem pierwszą dziewczynę. Miałem 5 lat, ona była blondynką i pamiętam, że nie była do końca zachwycona. Co jednak ciekawe, miałem okazję ją spotkać, gdy była dwudziestoparoletnią kobietą i powiedziała wtedy, że to było miłe wspomnienie. Ale były i innego rodzaju sytuacje. Z bratem potrafiliśmy rzucać z balkonu spłonki i wszyscy byli wystraszeni myśląc, że to wybuchy granatów. A ze schodów – teraz po remoncie kamienicy nie są już tak strome jak kiedyś – biegłem tak szybko, że spadłem na głowę. I tak myślę, że po trochu dlatego jestem teraz taki jaki jestem.
Pan od seksu w Sieradzu. Rodzina?– Rodzice stworzyli ciepły dom, w którym emocje były mocno okazywane. Tata był bardzo zakochany w mamie i nawzajem. Gdy zmarł, przeżyła jeszcze 30 lat już sama. Ale z nikim się już nie związała. Pamiętam rozmowy doradzających jej dorosłych – że przecież zdrowa jest i w pełni wieku, a życie płynie dalej – ale to nic nie dało. Powiedziała, że nikogo takiego już nie spotka.
Pan od seksu w Sieradzu. Skąd zainteresowanie seksuologią?– To w czasach mojej młodości był temat tabu. Co ciekawe, jednocześnie do szkoły przychodził lekarz dermatolog w ramach przeciwdziałania chorobom wenerycznym. Przynosił na swoje pogadanki tablice, które – jak te o kile – nie wyglądały ładnie. No, ale jakieś informacje człowiek trochę dostał. A potem zacząłem studiować psychiatrię i psychologię. Zaskoczyło mnie, że nawet tutaj życie intymne to taki zakazany temat, który w końcu stał się moją główną specjalizacją. Kiedyś mówiono, że seks to wydatek energetyczny jakby ktoś wyładował ciężarówkę. Teraz traktuje się to, jakby ktoś wbiegł sobie na drugie piętro w bloku. I czyją jest to zasługą?
Pan od seksu w Sieradzu. Fara. – Tu służyłem do mszy jako ministrant i to także w czasach, gdy byłem studentem Wojskowej Akademii Medycznej, co nie było mile widziane. Jest teoria, że zrobiłem to specjalnie, żeby się uwolnić od wojska. A tak naprawdę dostałem propozycję nie odrzucenia. Albo skierowanie do jednostki pod Szczecin, albo do cywila. Wyszło to drugie i teraz jestem za to wdzięczny. Wracając do kolegiaty, szczególnie miło wspominam infułata Apolinarego Leśniewskiego, z którym byli zaprzyjaźnieni moi rodzice. Traktowałem go jak wuja. To do niego chodziło się do spowiedzi, bo był bardziej tolerancyjny. Czy sporo miałem się z czego spowiadać? Pewnie. Chyba nie ma dnia, żeby człowiek trochę nie zgrzeszył, prawda? Pamiętam, gdy na chwilę na plebanii przebrałem się w jego sutannę, gdy został infułatem. Nagle rozległ się dzwonek. Zawsze otwierałem drzwi i tym razem od razu pobiegłem w tej purpurowej szacie. Za drzwiami stało dwóch młodych księży. Nie mogli nadziwić się, że może być ekscelencja tak młody jak oni.
Pan od seksu w Sieradzu. Wiara zawsze ważna, ale w zawodowej pracy…- Deklaracja wiary jest niepojęta, bo to jest sprzeczne z posłannictwem medycznym, w którym na pierwszym miejscu jest udzielenie pacjentowi pomocy.
Pan od seksu w Sieradzu. Liceum „Jagiellończyka”. – Byłem dobrym uczniem, ale o oceny – przyznaje maturzysta z 1960 roku oglądając wyciągnięte z archiwum dzienniki - nie walczyłem. Skąd ta najgorsza z geografii? To dlatego, że tata darł koty z nauczycielką tego przedmiotu jeszcze przed wojną. Powiedziała, że mogę mieć lepszą ocenę, jeśli będę zdawał z geografii, ale się nie zgodziłem.
Pan od seksu w Sieradzu. Czy wróci na podobne spotkanie?Po takim przyjęciu? Trudno, żeby nie przyjechać!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto