Czemu warto być samorządowcem?
- Po to, by rozwiązywać problemy ludzi. Jestem zawsze wyczulony na to, co ich boli. Każdy może się do mnie zgłosić, a ja staram się pomóc.
Tych kłopotliwych dla ludzi spraw pewnie przybywa, bo i dziedzin, którymi zajmują się samorządy, jest coraz więcej?
- To przekłada się na składane przeze mnie interpelacje. Także takie, które nie dotyczą powiatu, ale i samego Sieradza, z którym jestem związany, bo to przecież nierozerwalna całość.
A w tych ostatnich są mocno komentowane jak zapowiedź referendum w sprawie odwołania prezydenta Sieradza.
- Samorządowiec nie powinien uciekać od spraw, o których myślą mieszkańcy. Pewne rzeczy trzeba więc umieć głośno powiedzieć.
Przygoda Michała Terki z samorządem zaczęła się…?
- Jestem radnym powiatu od 2006 roku, już drugą kadencję, a wszystko zaczęło się od udziału w walce o przebieg ekspresowej trasy S8 w wariancie, który nie omija Sieradza. I to się udało. To dla mnie dowód, że gdy człowiek o coś naprawdę zabiega, to musi się udać.
To pewnie była ogromna satysfakcja?
- Wtedy właśnie jest największa, jeśli uda się coś doprowadzić do końca. Jak to było choćby z likwidacją trujących mogilników. Przez tyle lat nie dało się jej załatwić, ale gdy została podniesiona ponownie okazało się, że problem można jednak rozwiązać. Liczę, że równie dobry efekt osiągnie apel o przekazywanie jednego procenta dla organizacji pożytku publicznego z naszego terenu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?