Most wiszący w Sieradzu... zamknięty na kłódkę. Czemu? (zdjęcia)

Jak argumentuje prezydent Sieradza Paweł Osiewała barierka została postawiona decyzją dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sieradzu, by ograniczyć akty wandalizmu. – Jako zarządca tej przestrzeni naszego miasta powiadomił stosowne referaty urzędu i służby, że takie ograniczenie zostanie wprowadzone na części mostu. Mamy okres zimowy i nie pojawia się tu tylu spacerujących jak latem, możemy więc popracować nad kompleksowym rozwiązaniem problemu. A przyczyna jest jedna i związana właśnie z aktami wandalizmu. Na wyremontowanej plaży po drugiej stronie rzeki pojawili się na quadach zwolennicy sportów motorowych, którzy wykorzystywali postawione podesty do swoich ewolucji. Zniszczenia może nie były ogromne, ale wizualnie nie wygląda to dobrze. To rozwiązanie było konieczne, by temu zapobiec.
Na czym ma polegać wspomniane kompleksowe rozwiązanie? Finalne ograniczenie – jak zapowiada prezydent – ma… - nie utrudniać komunikacji pieszym czy rowerzystom, a uniemożliwiać wjazd tego typu pojazdom. Myślimy o składanych, chowanych urządzeniach, które by spełniły taką rolę lub barierce w kształcie litery S. Pamiętamy też, by zapewnić przejazd służbom ratunkowym. Póki co zdecydowaliśmy się na ograniczenie prowizoryczne i myślę, że można sobie poradzić z przejściem nawet z wózkiem. Jest to niezbędne, by zapobiec kolejnym zniszczeniom.
Miasto planuje także instalację monitoringu._ – Szukamy możliwości, by ten obszar objąć kamerą. Jeśli to pozwoli złapać dwóch czy trzech wandali, odstraszy to kolejnych. O dokonanych już zniszczeniach powiadomiliśmy policję – _zapewnia prezydent.