Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młode ziemniaki. Rolnicy zaniepokojeni

Paweł Gołąb
Młode ziemniaki. Rolnicy są zaniepokojeni ich importem
Młode ziemniaki. Rolnicy są zaniepokojeni ich importem Fot. archiwum
Młode ziemniaki. Rolnicy zaniepokojeni. Czy transporty zagranicznych młodych ziemniaków trafiają do Polski poza wszelką kontrolą, co przynosi handlującym zyski, ale niszczy polskich ich producentów? Takie obawy mają plantatorzy z regionu sieradzkiego, którzy natrafili na ślad takich przesyłek. Poprzez Izbę Rolniczą podnieśli alarm, bo poczuli się pokrzywdzeni - sami bowiem nie mogą sprzedać towaru poza kraj bez obowiązkowych, szczegółowych badań. Po ich sygnale zainterweniował już wicewojewoda łódzki Paweł Bejda, który zapowiedział kontrole, by sprawdzić, że sprowadzany towar spełnia wymogi fitosanitarne.

Młode ziemniaki. Rolnicy zaniepokojeni. - Nie ma patriotyzmu, jeden drugiego gnoi – nie ukrywa rozżalenia jeden z rolników z powiatu sieradzkiego, który dowiedział się o rzece zagranicznych młodych ziemniaków płynącej do Polski. Takiego przekonania nabrał po rozmowie z kierowcami tirów przewożących żywność. – Relacjonowali mi, że młode ziemniaki ładują prosto z pola w Hiszpanii i wiozą prosto do nas. I to także do naszego regionu, który przecież ziemniakami stoi! Dziennie potrafiło takim jednym konwojem 50 tirów z takim transportem do Polski trafić, co oznacza dla mnie nic innego jak zamknięcie rynku zbytu dla swoich rolników. Jak to w ogóle możliwe? Ja, gdy chciałem za granicę towar sprzedać, musiałem takie wymagania spełnić, że głowa mała. A w drugą stronę wszystko – jak widać - może jechać prosto z pola jak leci i nikt nie patrzy na jakość – kwituje ze smutkiem prezentując na dowód zrobione telefonem zdjęcie kwitu przewozowego jednego z takich transportów.
Tomasz Baliński z Warty, delegat łódzkiej Izby Rolniczej z terenu powiatu sieradzkiego, do którego z interwencją zwrócił się plantator, zgadza się z opinią, że polscy rolnicy są traktowani nierówno. – Wystarczy zobaczyć jak nasi rolnicy stoją godzinami na giełdach z trudem sprzedając swoje ziemniaki, by przekonać się, że trzeba z tym coś zrobić. Unia miała być wielką szansą dla polskiej wsi, ale już na starcie zostaliśmy pozbawieni możliwości konkurowania na podobnych warunkach, bo subwencjonowanie produkcji rolnej w krajach tak zwanej starej Unii jest wielokrotnie wyższe niż w naszym kraju. Dlatego nie można się później dziwić, że ceny wielu produktów importowanych do nas są wielokrotnie niższe niż tych rodzimych. Ale tym bardziej trzeba chronić własną gospodarkę. Nie może być tak, że wystarczy samo podejrzenie bakteriozy, by wstrzymać nasz eksport, a do nas towar płynie bez kontroli. My w takim razie też może powinniśmy wykorzystywać takie instrumenty, by bronić własnych producentów? – przekonuje.
Wicewojewoda łódzki Paweł Bejda, do którego przedstawiciel rolniczego samorządu zwrócił się z prośbą o interwencję zapewnia, że sygnał został potraktowany poważnie. Zastrzega jednak. – Tak jak polski ziemniak może być swobodnie sprzedawany w krajach całej Unii, tak samo ziemniak wyprodukowany tam może być sprowadzany do nas. Odrębną kwestią jest, czy ten towar jest zdrowy i tu mamy narzędzia, by zainterweniować. Po zgłoszeniu uruchomiłem takie służby jak inspekcję ochrony roślin, by dokonały kontroli potwierdzających, że sprowadzane partie ziemniaków są zgodne z obowiązującymi wymaganiami fitosanitarnymi.

Młode ziemniaki z zagranicy. Pośrednik: tak chce klient

Na inny aspekt sprawy zwraca uwagę Jerzy Wróbel, współwłaściciel „Agrosadu” – firmy z Równej pod Błaszkami, która trudni się hurtowa sprzedażą warzyw i owoców. Przyznaje, że – tak jak inni pośrednicy - młode ziemniaki z zagranicy jego firma sprowadza, ale jednocześnie zapewnia, że dba o interes miejscowych jego producentów. – Robimy takie transakcje, ale w czasie, gdy młody ziemniak nie jest jeszcze dostępny w kraju, a już jest zapotrzebowanie na taki towar ze strony klientów. I tak jest już od kilku lat. Ale od połowy czerwca, gdy rozpoczyna się sezon na młode polskie ziemniaki, organizujemy już skup wśród naszych producentów, których mamy około 150.
Pośrednik zapewnia także, że sprowadzane z zagranicy ziemniaki są poddawane kontrolom i każdy transport ma dokumenty potwierdzające jakość towaru. Rocznie, jak informuje, przez jego firmę „przechodzi” kilkadziesiąt tysięcy ton ziemniaków.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto