Goszczanów już daje 500 zł. Ale za... psy. Pieniądze dostanie ten, kto zaadoptuje bezpańskie zwierzę

- Psy wcale nie mają w tych klatkach kolorowo, zależy nam więc, by miały prawdziwy dom. A dla nas to szansa na obniżenie wydatków. Miesięczny koszt utrzymania jednego psa w schronisku to 300 złotych, a my z tego tytułu płacimy rocznie prawie 60 tysięcy złotych. Jednorazowa wypłata 500 złotych, biorąc pod uwagę, że tych psów mamy tam około 15, dla nas oznacza więc spore oszczędności, a do tego pieniądze pozostaną na terenie gminy – argumentuje wójt gminy Goszczanów Łukasz Siewior. – O przyznaniu psa będzie decydować komisja, zwierzęta zostaną oczipowane i będziemy kontrolować, czy nie dzieje się im krzywda.
Pomysł na psie adopcje z 500 złotymi w tle został wprowadzony jeszcze w minionym roku uchwałą w sprawie zmiany programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt w gminie Goszczanów. Jak mówią poszczególne jej zapisy, rekompensata części kosztów utrzymania we wspomnianej kwocie 500 zł powinna być przeznaczona na zakup karmy, zabiegów weterynaryjnych czy budy dla psa itp. z zastrzeżeniem, że jedna rodzina może adoptować maksymalnie 2 psy w ramach programu. Pieniądze będą wypłacane po podpisaniu z gminą stosownej umowy adopcyjnej, a adoptujący zobowiązuje się do „zapewnienia zwierzęciu właściwej dożywotniej opieki, humanitarnego traktowania i właściwych warunków utrzymania oraz opieki weterynaryjnej w razie choroby oraz profilaktycznych szczepień ochronnych i koniecznych zabiegów weterynaryjnych. Zakazano przekazywania zwierzęcia innej osobie i zastrzeżono, że o jego ewentualnym zaginięciu należy niezwłocznie powiadomić gminę podając stosowne wyjaśnienia. Podobnie w przypadku padnięcia zwierzęcia należy niezwłocznie powiadomić gminę – tu ów fakt należy udokumentować stosownym zaświadczeniem wydanym przez lekarza weterynarii. Osoba, która zawarła umowę o adopcję psa, odbierać będzie czworonoga z Hotelu dla Zwierząt i Ptactwa Domowego Longin Siemiński w Łodzi, z którym współpracuje gmina.
Co ma uspokoić obrońców praw zwierząt, gmina ma prawo odmówić oddania psa do adopcji, jeżeli wnioskujący nie gwarantuje spełnienia warunków właściwego utrzymania psa. Urząd zastrzega sobie też prawo do kontroli warunków, w jakich przebywa pies i w przypadku stwierdzenia nieodpowiednich warunków utrzymywania może zażądać zwrotu całej wypłaconej rekompensaty oraz zabrać psa.
Czy wójt, który wygrał wybory z ramienia SLD, nie obawia się, że pomysł zostanie odebrany jako prztyczek dla rządzącego w kraju PiS i jego sztandarowego programu 500+? Łukasz Siewior z uśmiechem odpowiada, że jego pomysł zrodził się pierwszy i nie ma mowy o żadnej złośliwości, choć sam rządowego projektu nie popiera. – Usłyszałem od znajomego dużo wcześniej o takim pomyśle realizowanym gdzieś w Niemczech i po prostu postanowiłem go wprowadzić u nas, nie ma więc mowy o żadnej rywalizacji.
Przepisy są od pewnego czasu, ale z wszelkimi formalnościami gmina uporała się dopiero teraz i – jak zapowiedział wójt – program oraz nabór ruszył od marca.