MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Były szef szpitala w Łasku słucha i milczy

Wit L. Leśniewicz
Janusz Ratajczyk słucha świadków, przegląda akta i konsekwentnie milczy
Janusz Ratajczyk słucha świadków, przegląda akta i konsekwentnie milczy Wit L. Leśniewicz
W decydującą fazę wkracza toczący się przed Sądem Okręgowym w Sieradzu proces Janusza Ratajczyka, byłego dyrektora szpitala w Łasku.

Jest on oskarżony przez Prokuraturę Rejonową w Sieradzu o przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków w gospodarowaniu mieniem oraz wyrządzenie szkody majątkowej wielkich rozmiarów, bo na ponad 1,8 mln zł.

Do przesłuchania w charakterze świadka pozostał jeszcze tylko przygotowujący bilanse szpitala biegły księgowy oraz dwaj biegli, którzy kontrolowali finanse lecznicy na zlecenie prokuratury. Ta zarzuca bowiem Ratajczykowi, że od stycznia 2006 r. do września 2008 r. m.in. zaciągnął pożyczkę od skupującej długi szpitali firmy Magellan na bardzo niekorzystnych warunkach, z naliczeniem rażąco wysokiej prowizji. Kolejny zarzut dotyczy tego, że Ratajczyk miał niezgodnie z celem wydać 2,5 mln zł pochodzące z pożyczki z Raiffeisen Banku. Zamiast na restrukturyzację, przeznaczył je na inne cele. Wykorzystanie ich niezgodnie z przeznaczeniem, miało uniemożliwić umorzenie 70 proc. pożyczki z Banku Gospodarstwa Krajowego.

Na ostatniej rozprawie przesłuchiwany był m.in. następca Ratajczyka na dyrektorskim stołku w łaskim szpitalu, Jerzy Szmit. To ważny świadek, bo to on zgłosił zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Ratajczyka. Co go do tego skłoniło? M.in. lektura umowy z Magellanem na pożyczkę w kwocie 3,7 mln zł.

- Problem, na który zwróciłem uwagę w sposób szczególny, to wysokość prowizji. To milion złotych przy pożyczce 3,7 miliona. Inny element, to sposób ustalenia spłaty. Chociaż to oczywiście rozumiem - przyznał Szmit. - Raty miesięczne stanowią 50 procent raty ostatniej. Poza tym, oceniam ten dokument jako poprawny.

Później stwierdził też, że podstawą do wątpliwości stał się aneks do umowy. Chodzi o zapis, że w przypadku zmiany formy prawnej wierzyciel, czyli Magel-lan, ma prawo żądać zwrotu pożyczki w każdej chwili.

Szmit stanowczo zaprzeczył, najpierw na pytanie obrony, a później sądu , czy zawiadomienie złożył z polecenia starosty.

Oskarżony tradycyjnie nie odniósł się do zeznań świadków. Już wcześniej zapowiedział, że wszelkie wyjaśnienia złoży po przebiegu całego procesu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto