Mieszkańcy powiatu sieradzkiego zaginęli w 1998 roku w pobliżu , miasta we wschodniej Holandii Arnhem. Chodziło o 23-letniego wówczas mieszkańca Sieradza oraz 22-latka z Brzeźnia. Ich poszukiwania, w które zaangażowana była także policja sieradzka, nie przyniosły skutku i przez długie lata niewiadomym pozostawało, co stało się z mężczyznami. Do tego roku, gdy w miejscowości Huissen z rzeki Dolnego-Renu wyłowione zostało auto z czterema ciałami w środku.
- Otrzymaliśmy taki sygnał od holenderskiej policji – potwierdza w imieniu sieradzkich mundurowych Paweł Chojnowski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu.
Pojazd należał do Holendra, który również zaginął 17 lat temu. Jak się okazało, podróżował wraz z trójką Polaków, kobietą oraz wspomnianymi mieszkańcami powiatu sieradzkiego. W identyfikacji ofiar pomogły badania DNA. Według najbardziej prawdopodobnej wersji, śmierć całej czwórki była następstwem nieszczęśliwego wypadku. Rodziny ofiar właśnie żegnają swoich bliskich. Pogrzeby mieszkańców Sieradza i Brzeźnia odbędą się w piątek 20 marca.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?