Znaleziono dawcę szpiku dla Marty Łużyńskiej. Sieradzanka dziękuje za wsparcie i czeka na przeszczep

Marta, dla której w Sieradzu zorganizowano cztery akcje związane z poszukiwaniem dawców, dziękuje za okazane jej wsparcie, ale zdaje sobie sprawę, że do szczęśliwego finału jeszcze długa droga. Radości na tym etapie sieradzanka jednak nie ukrywa. – To wspaniała przede wszystkim dla mnie oraz mojej rodziny wiadomość i jest nadzieja, że teraz będzie już tylko lepiej.
Marta Łużyńska informuje, że znaleziony bliźniak genetyczny wyraził zgodę na pobranie szpiku, ale to jeszcze nie koniec niepewności. - Jeszcze bardzo długa droga przede mną, bo wciąż nie znam chociażby daty przeszczepu, ale to nic. Dam radę, bo przecież zawsze daję - jak wielu z Was mi pisało. Pomimo tego, że to najlepsza wiadomość tego roku, to jednak zarazem przerażająca, że to już niedługo, że znowu trzeba iść na długi czas do szpitala, że różnie może być.
Sieradzanka nie ukrywa wdzięczności za okazane jej serce. - Przede wszystkim chcę podziękować wszystkim ludziom, którzy zaangażowali się we wszystkie organizowane akcje, że z poświęceniem dzielili się wiedzą o dawstwie szpiku kostnego. Bo tej wiedzy jest wciąż mało. Pomimo tego, że aktualnie coraz częściej słyszy i widzi się akcje organizowane przede wszystkim przez Fundację DKMS, to jednak baza potencjalnych dawców szpiku kostnego jest ciągle uboga. Czasami zdarza się, że poszukiwania trwają nawet 2, 3 lata! Wielu pacjentów nie ma szans, żeby doczekać szczęśliwego zakończenia, a pomocą i lekiem jest przede wszystkim szybki przeszczep. Dlatego jestem naprawdę szczęśliwa, że tylu znanych oraz nieznanych mi osób świadomie i dobrowolnie zasiliło szeregi tych, którzy mogą i chcą podarować komuś drugie życie. Bo to jest DRUGIE ŻYCIE. Naprawdę jestem wzruszona i wiele łez „straciłam" myśląc o tym, jaką wspaniałą mam rodzinę i przyjaciół. Dziękuję, a teraz cieszmy się, radujmy i wierzmy, że przeszczep się przyjmie!
Jak pisaliśmy wcześniej, dramat Marty i jej bliskich rozegrał się na samym początku jej zawodowej kariery. Sieradzanka w minionym roku ukończyła studia prawnicze, a po obronie pracy magisterskiej i zdaniu egzaminu na aplikację radcowską we wrześniu rozpoczęła pracę w jednej z poznańskich kancelarii. Ale wtedy nagle objawiła się wspomniana choroba. Pierwsze symptomy w postaci osłabienia organizmu pojawiły się w minione wakacje, nikt jednak nie skojarzył ich z miejsca z poważnym schorzeniem. Ponieważ nie ustępowały, sieradzanka na początku października poddała się badaniom, a wyniki były tak złe, że od razu została skierowana do szpitala. Nie ustalono jaka jest przyczyna choroby, której przebieg jest bardzo ostry. Od początku wiadomo było tylko, że jedynym lekarstwem jest przeszczep szpiku kostnego.
Ponieważ nikt z bliskich Marty nie mógł zostać dawcą, rodzina i jej przyjaciele ruszyli ze społecznym akcjami, w trakcie których można było oddawać krew i zapisywać się do bazy dawców szpiku. Odzew przerósł najśmielsze oczekiwania organizatorów. Przeprowadzono cztery inicjatywy, a każda spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Dzięki wszystkim sieradzkim akcjom dla Marty do bazy dawców szpiku zapisało się łącznie aż 710 osób!
By wesprzeć chorych oczekujących przeszczepu nie trzeba czekać na podobne akcje. Wpisać się do bazy dawców szpiku można wybierając się do najbliższego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa (w przypadku naszego regionu - w Łodzi) lub nawiązując kontakt z Fundacją DKMS, która po wypełnieniu dostępnego na jej stronie internetowej formularza dokonuje rejestracji (procedura związana z dostarczeniem i odbiorem próbki odbywa się listownie).