Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W opłaconym grobie pochowano obcą osobę

Krzysztof Kaniecki
Proboszcz uważa, że na cmentarzu na pewno znajdzie się miejsce dla poddębiczanki, która straciła kwaterę
Proboszcz uważa, że na cmentarzu na pewno znajdzie się miejsce dla poddębiczanki, która straciła kwaterę Fot. Krzysztof Kaniecki
Proboszcz przyznaje, że to błąd, ale wini... właścicielkę kwatery.

Mieszkanka Poddębic przeżyła szok, kiedy przychodząc na grób matki zobaczyła, że po sąsiedzku przygotowano dół na świeżą mogiłę. Kobieta natychmiast interweniowała u kościelnego, który dodatkowo pełni w parafii świętej Katarzyny funkcję grabarza. Nasza czytelniczka pokazała, że ma dokumenty potwierdzające opłacenie placowego na kwaterze obok grobu matki. Mimo to, obcy mężczyzna został pochowany na zarezerwowanym przez poddębiczankę miejscu.

- Spłakałam się, a potem poszłam do naszego proboszcza - opowiada kobieta, która chce pozostać anonimowa. - Ksiądz zaoferował, że w ramach rekompensaty mogę sobie wybrać najpiękniejsze miejsce na cmentarzu. Dla mnie takie jest przy mojej mamie.

Kobieta ma żal do duchownego, że nawet nie chciał iść z nią na cmentarz, żeby zobaczyć, gdzie znajduje się sporny grób. Zbył ją stwierdzeniem, że od tego jest kościelny.

- I o to mam największy żal - przyznaje mieszkanka Poddębic. - Skoro nie chce ze mną rozmawiać, to będę musiała iść na skargę do kurii. Tym bardziej, że placowe opłaciłam podwójnie. Raz w 2004 roku, kiedy chowałam mamę, drugi raz w 2005 roku, kiedy poprzedni proboszcz, wziął się za porządkowanie kwater, którym nadano numery i naniesiono na plany. Idąc po potwierdzenie opłaty trafiłam wtedy na księdza Kazimierza, który pomagał proboszczowi. Powiedział, że będę musiała opłacić placowe, bo on nie pamięta, że rok wcześniej było zapłacone za podwójny plac. Dla świętego spokoju zapłaciłam po raz drugi.

Dziś kobieta została z potwierdzonymi przez ówczesnego administratora parafii dokumentami wykupienia placu na nekropolii. Tyle, że na zarezerwowanym przez nią miejscu spoczywa obca osoba. Co na to proboszcz?

- Rzeczywiście grabarz popełnił błąd - przyznaje ks. Janusz Sawicki. - Tyle tylko, że ta pani mogła sama dopilnować, żeby nie doszło do takiej pomyłki.

- Czyżby sama miała pilnować grobu? - chcemy wiedzieć.

- Powinna ogrodzić zarezerwowany dla siebie plac, a do tego umieścić tabliczkę z napisem "opłacono" - odpowiada proboszcz. - Skoro plac był pusty, to ktoś się pomylił i na tym miejscu pochował kogoś innego.
Co teraz?
- Ekshumacji przecież nie zrobimy - ucina kapłan. - Po pierwsze za późna pora, bo można ekshumować zwłoki jedynie od października do marca, a po drugie z tym nie jest taka prosta sprawa. Niech ta pani przyjdzie, porozmawia, a nie szuka sensacji. Ja jestem tu 2 lata i nie znam wszystkich ludzi. Mamy duży cmentarz. Na pewno znajdzie się miejsce, które jej się spodoba. A swoją drogą w niedzielę będę musiał przypomnieć wiernym, żeby ogrodzili opłacone place i bardziej o nie dbali o nie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto