Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Użytkownicy garaży przy Spółdzielczej w Sieradzu wykupią je na własność

Paweł Gołąb
fot. Paweł Gołąb
Zamiast płacić prawie 50 złotych na miesiąc, będą płacić około 100. Ale na cały rok!

Taki efekt przynieść ma finał batalii, którą ze spółdzielnią toczyli użytkownicy kilkuset garaży leżących przy ulicy - nota bene - Spółdzielczej. Ludzie zacierają ręce w geście triumfu, bo po latach starań zapaliło się w końcu zielone światło na drodze ku temu, by stać się ich pełnoprawnymi właścicielami.

- To pokazuje, że warto walczyć o swoje - cieszy się jeden z "rebeliantów" Tadeusz Mrozik.

Wcześniej, zamiast radości, było tylko zgrzytanie zębami. Bo spółdzielcom, którzy chcieli skorzystać z dobrodziejstw ustawy uwłaszczeniowej, Sieradzka Spółdzielnia Mieszkaniowa przedstawiła propozycję przez nich nie do zaakceptowania.

- Chcieli nam sprzedać udziały w gruntach, na których stoją budynki, ale bez dróg dojazdowych dając nam prawo do ich korzystania w formie służebności! Spółdzielnia usilnie próbuje je zatrzymać, żeby nadal od nas pobierać te haracze za użytkowanie garaży, bo inaczej nie można ich nazwać - alarmował jeden ze spółdzielców Henryk Burzyński. - Kury znoszącej złote jaja się nie zabija, dlatego zmusza się nas, byśmy wykupili grunty, ale w taki sposób, by dalej płacić spółdzielni.

Wtóruje mu Tadeusz Mrozik. - A to niemało, bo około 50 złotych za jeden garaż na miesiąc. Jak dochodziliśmy, dlaczego aż tyle usłyszeliśmy, że w skład czynszu wchodzi na przykład konserwacja energetyczna. A są ludzie, którzy mają tu garaże od początku, czyli od 20 lat i elektryka na oczy nie widzieli. A opłata za nadzór budowlany? Na czym to w ogóle polega? Nie ma przecież żadnych remontów: ani dróg dojazdowych, ani samych garaży. Każdy łata co może we własnym zakresie, bo administrator nie robi z tym nic, a pieniądze bierze. Dlatego nie zgodziliśmy się ze spółdzielnią. Chcemy rządzić się sami. Będzie potrzebny elektryk, to go wezwiemy i zapłacimy.

Rozżalenie ludzi było tym większe, że wspomniane garaże stojące na gruntach miasta, które spółdzielnia ma we wieczystym użytkowaniu, budowali przed laty sami. - Ze swoich materiałów, wkładając w to swoją pracę. Z dziećmi i żoną kopaliśmy razem fundamenty - wspomina pan Henryk i mówi z wyrzutem. - A jak pojawiła się ustawa umożliwiająca uwłaszczenie i przejęcie garaży na własność, to się to utrudnia? 10 lat za tym trzeba czekać? I skarżyć spółdzielnię do sądu, gdzie schorowani, bo starsi już ludzie mają przeciwko sobie adwokata, którego spółdzielnia opłaca z naszych przecież pieniędzy?

Spółdzielcy do sądu poszli. Zaskarżyli uchwały spółdzielni dotyczące uwłaszczenia "ich" garaży. W pozwie uzasadniali, że zaproponowana im forma uwłaszczenia jest nie do przyjęcia. "Przyjęte rozwiązania naruszają istotę własności. Uchwały spółdzielni nie dają możliwości stania się rzeczywistymi właścicielami gruntu, na którym wzniesiono budynki. Ustanowienie odrębnej własności powinno wiązać się współwłasnością terenu potrzebnego do korzystania z lokali, a nie udziałem w prawie użytkowania wieczystego nieruchomości wspólnej. (...) To wykoślawia ideę przyświecającą twórcom ustawy" - czytamy w pozwie.

Sprawa prowadzona w Sądzie Okręgowym w Sieradzu została ostatecznie umorzona, bo strony zawarły kompromis. Spółdzielcy wskazują, że pomocne w jego osiągnięciu było stanowisko sieradzkiego magistratu, do którego spółdzielcy też się zwrócili. - Zapadła decyzja, że spółdzielnia wykupi od miasta działkę z garażami z 50-procentową bonifikatą, ale pod warunkiem, że grunt będzie uwłaszczony w całości - informują.

Wiceprezydent Jacek Przybyłek potwierdza, że niecały hektar działki miasto jest skłonne oddać za pół ceny, ale tylko wtedy, gdy SSM sprzeda ludziom udziały w całym gruncie. - Zaproponowaliśmy to na spotkaniu ze stronami. Potem spółdzielnia zwróciła się jednak do nas, że potrzebuje oficjalne stanowisko na piśmie. Rozwiązanie sprawy może być kwestią tego roku. Możemy przedstawić radzie stosowną uchwałę o zamiarze sprzedaży gruntu z bonifikatą już we wrześniu.

Z utęsknieniem wypatrują tego spółdzielcy, którzy zapowiadają utworzenie wspólnoty. - Nie chcemy ze spółdzielnią żadnej współpracy - deklaruje Tadeusz Mrozik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto