Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sieradzkie morsy już powitały 2016 rok. Popłynęły życzenia z zimnych nurtów rzeki Warty

Paweł Gołąb
Jako pierwsi w Sieradzu nowy 2016 rok powitały morsy. Ich tradycyjna sylwestrowa zimowa kąpiel miała miejsce w okolicach wiszącego mostu na rzece Warcie. Do lodowatej wody z noworocznym przesłaniem weszło dwóch śmiałków.

Tradycji dochował nestor sieradzkich morsów Sławomir Dziedziela, który chłodnych kąpieli zażywa od 1980 roku. – To już 35 lat – wzdycha z uśmiechem. – Gdy wychodziłem dzisiaj z domu, na termometrze było minus osiem stopni, ale z racji wiatru nad samą rzeką na pewno kilka więcej w dół. A wiatr jest największą przeszkodą, bo przewiewa nerki.
Możliwa granica wyczynu? – Nie ma żadnej. Marzy mi się kąpiel przy minus 50 stopniach. Przy minus ośmiu jak dzisiaj można spróbować nawet bez rozgrzewki. W moim przypadku to już nawyk. Kąpię się w ciepłej wodzie tylko wtedy jak mocno przybrudzony jestem. A potem i tak musi być zimny prysznic.
Ten największy wyczyn, jak przypomina mors, miał miejsce w 1986 roku. - Było minus 37 stopni mrozu. Jak przyjechała telewizja to klisze im pękały. A gdy innym razem było 25 stopni na minusie to na rzece nie można było przerębla wykuć. Musieliśmy się kąpać niedaleko na Żeglinie z łabędziami, które tam zimowały.
Drugi ze śmiałków Jacek Mikołajczyk wzdychał, że sieradzkim morsom przyszło witać Nowy Rok tylko we dwójkę. - No tak niestety bywa. Byłem niedawno w Uniejowie i tam jest taka fajna paczka Komando Foki, która do kąpieli potrafiła skrzyknąć ponad 40 ludzi. My też zapraszamy wszystkich chętnych, ale odzew jest jaki jest.
Sieradzanin zimnych kąpieli zażywa nie tylko od święta. Codziennie zanurza się w przydomowym basenie i takie stopniowe przygotowania są jego zdaniem najlepsze. – Tak właśnie zacząłem. Nie skończyłem kąpać się latem, tylko wchodziłem do wody dalej aż zeszło do listopada, grudnia i tak już zostało. To dla mnie najlepszy sposób, bo wtedy nie czuje się spadku temperatury. Cieszę się, bo od tamtej pory jestem zdrowy, coraz bardziej odporny na wszelkie choroby, przeziębienia, grypy czy katary. Na mnie lekarz biznesu nie zrobi.
Czy morsy odetchnęły z ulgą, że po mało zimowych temperaturach w końcu przyszedł mróz? - Pewnie, znowu baliśmy się, że w Sylwestra będzie wiosna. Nawet mówiłem Sławkowi niedawno, że trzeba będzie zabrać lodówki ze sobą, żeby klimat odpowiedni zapewnić, ale nie było to konieczne – z uśmiechem mówi Jacek Mikołajczyk.
Sieradzkim morsom przyklaskiwało kilku widzów. Niektórzy wzdrygali się na myśl o podobnym wyczynie. - Sama nigdy bym nie weszła do wody przy takiej temperaturze – _mówiła jedna z sieradzanek.
Wnuczek, który jej towarzyszył, miał więcej odwagi. _– Ja bym tak mógł. Za rok może spróbuję. Dla mnie jeszcze zimniej mogłoby być. Co jest w tym fajnego? Same emocje wystarczą.

Córka jednego ze śmiałków zachowuje siły na potem. Ale czuje się zdopingowana. - Tata nie choruje przez cały rok, zimą na nartach jeździ prawie w samych bokserkach. To na pewno hartuje, więc może kiedyś spróbuję.
Od sieradzkich morsów popłynęły oczywiście życzenia dla wszystkich sieradzan. - Chcielibyśmy życzyć, by ten nadchodzący rok nie był gorszy od poprzedniego. Zdrowia pomyślności, dużo pieniędzy, zdrowia i mało stresów. A nam samym, żeby nie było nas kolejnym razem dwóch, a przynajmniej dwudziestu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto