Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sieradz pod Grunwaldem. Sieradzkie bractwo uczestniczyło w inscenizacji bitwy po raz dziesiąty

Paweł Gołąb
Sieradz pod Grunwaldem 2015. Sieradzkie bractwo uczestniczyło w inscenizacji bitwy po raz dziesiąty
Sieradz pod Grunwaldem 2015. Sieradzkie bractwo uczestniczyło w inscenizacji bitwy po raz dziesiąty Fot. Bractwo Rycerskie Ziemi Sieradzkiej
Sieradzcy rycerze wrócili z tegorocznej inscenizacji bitwy pod Grunwaldem. Dla Bractwa Rycerskiego Ziemi Sieradzkiej był to wyjazd szczególny. Uczestniczyli bowiem w imprezie po raz dziesiąty.

- Impreza jest dla nas co roku szczególnym wydarzeniem, bo głównym założeniem Bractwa Rycerskiego Ziemi Sieradzkiej jest odtwarzanie właśnie realiów roku 1410. Tym samym wyjazd na Pola to nie mniej, nie więcej – ukoronowanie całorocznych wysiłków i pracy nad własnym odtwórstwem. Każdy z nas czeka z utęsknieniem na te kilka dni, w których w pełni może sprawdzić się jako średniowieczny mieszczanin, rycerz, łucznik, albo całkiem sprawny kwatermistrz sieradzkiego podobozu – relacjonują członkowie sieradzkiego Bractwa.
Sieradzanie zabrali nie tylko miecze i tarcze, bo przy inscenizacji bitwy – jak przekonują - potrzeba jeszcze namiotów, mebli, naczyń, strojów, posłań i... - w gruncie rzeczy wszystkich dóbr jakie musimy na ten czas zamienić na ich piętnastowieczne odpowiedniki, sprawdzenia po raz setny listy sprawunków oraz odliczeniu uczestników. Dziewięć osób, które w tym roku reprezentowały miasto, z uśmiechem na pyskach zamieniło jeansy na wełnę, napoje gazowane na wodę, soki i domowe obiady na całkiem smaczne mięsiwa w mocnych przyprawach robione na ogniu. Czy można mieć lepsze wakacje w XXI wieku?
Sieradzki podobóz – jak dopowiadają - od kilku lat ulokowany jest wewnątrz Chorągwi Świętego Jerzego, gdzie... - na dobre zadomowiliśmy się, spotkaliśmy bratnie i do szpiku przyjazne dusze. Gdyby ktokolwiek pragnął nas odnaleźć w tym kilkutysięcznym kolorowym tłumie średniowiecznej ciżby, musiałby pytać najpierw o św. Jerzego, potocznie w odtwórstwie nazywanego Jeżem. I tak przez sześć dni sieradzanie byli Jeżami, biorąc udział w manewrach, bitwach, turniejach. Nie zapominamy jednak, że walka to nie wszystko, a jedynie cząstka, cząsteczka odtwórstwa, więc równie chętnie i z równym zapałem szkoliliśmy się w śpiewie, zabawach plebejskich, a co najważniejsze – w kuchni średniowiecznej! Tak różnej, z dzisiejszej perspektywy – egzotycznej.
- Większość ludzi, którzy nigdy nie spotkali się z rekonstrukcją zadaje nam pytanie: czy nie brakuje wam telefonów? Komputerów? Jak dajecie radę wytrzymać takie warunki? Otóż dajemy i wyjazdy w takie miejsce to silne lekarstwo na współczesność. W tym roku Grunwald wpisujemy w poczet tych najlepszych, najzabawniejszych i wspominanych potem nie raz w gronie znajomych. Mamy nadzieję, że kolejne dziesięć, dwadzieścia i więcej jubileuszów będzie tylko lepszych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto