Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sieradz: Chcą asfaltu do końca

Paweł Gołąb
Prezydent Jacek Walczak wskazuje, że na inwestycję nie ma pieniędzy
Prezydent Jacek Walczak wskazuje, że na inwestycję nie ma pieniędzy 
Fot. Paweł Gołąb


Mieszkańców Czarneckiego na os. Hetmańskim w Sieradzu wzburzyło, że miasto w planach naprawy dróg przyjętym na lata 2011-2016 nie ujęło dokończenia ich ulicy, skutkiem czego nie ma szans na asfalt położony na całej jej długości. To posunięcie – jak przekonują – ma znamiona niegospodarności, bo kilka lat wcześniej inwestycja była decyzją rady przyklepana. Sieradzanie wezwali oficjalnie prezydenta, by magistrat do niej wrócił i ujął w swoich remontowych zamierzeniach. Z wypowiedzi Jacka Walczaka wynika jednak, że na razie nie ma na to szans – z racji braku pieniędzy i... sprawiedliwości społecznej.


Pismo zatytułowane „Wezwanie do usunięcia naruszenia interesu prawnego mieszkańców ulicy Czarneckiego w Sieradzu” oficjalnie dostarczono miejscowym władzom podczas ostatniej regularnej sesji Rady Miejskiej. Zostało podpisane przez 19 osób. Co wytykają decydentom autorzy?

Jak wskazują, trzeci etap inwestycji związanej z położeniem bitumicznej nawierzchni na Czarneckiego był ujęty w planach na lata 2006-2010. A skoro do tego nie doszło – co było tłumaczone brakiem pieniędzy – inwestycja powinna być automatycznie przesunięta na lata kolejne, a tak się nie stało. 
„Brak zamieszczenia realizacji jednego z trzech etapów w planie jest niezrozumiałe, a wręcz kuriozalne z punktu widzenia celowości i ekonomiki działań samorządu gminnego. Trudno bowiem sobie wyobrazić powody, dla których zrealizowane zostały dwa etapy budowy drogi, natomiast wykonanie trzeciego miałoby zostać odłożone na bliżej nieokreślony okres czasu. Niewątpliwie takie działanie jest sprzeczne z podstawowymi zasadami planowania urbanistycznego miasta i osiedli” – czytamy w wezwaniu.

Sieradzanie mówią także o względach społecznych przemawiających za inwestycją. Bo mieszkańcy na budowę drogi czekają już od około 25 lat. Przez ten czas spotykali się wielokrotnie z włodarzami Sieradza kilku kadencji słysząc od nich, że asfaltu nie będzie dopóki nie zostanie położona kanalizacja, podziemna instalacja telefoniczna oraz gazociąg. Tak się stało – i to przy współudziale finansowym samych mieszkańców – nie ma więc już przeszkód, by asfaltu tu nie położono.

Co na to wywołany do tablicy prezydent Jacek Walczak? – Chęci to jedno, możliwości to drugie. Wszystko jest kwestią funduszy. Staramy się wpisywać w plany rzeczy realne. Mieszkańcy muszą mieć świadomość, że nie wszystko może być zrealizowane w czasie, w którym by tego chcieli. Istnieje też coś takiego jak sprawiedliwość społeczna. Pilnujemy, by inwestycje drogowe były realizowane w różnych miejscach, by zaspokoić potrzeby mieszkańców z wielu części Sieradza.

Mieszkańcy czekają na oficjalne ustosunkowanie się do ich wezwania na sesji. Zapowiadają kolejne kroki, jeśli ich postulat nie zostanie uwzględniony. To zaskarżenie uchwały do sądu administracyjnego i zwrócenie się do Regionalnej Izby Obrachunkowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto