Roczne dziecko zostawione w aucie w Sieradzu. Interweniowała policja

Zgłoszenie – jak informuje rzecznik sieradzkiej policji Paweł Chojnowski – dotarło do mundurowych od zaniepokojonej mieszkanki Sieradza. - Kobieta przechodziła przez parking przed jednym z marketów przy ulicy Jagiellońskiej w Sieradzu, gdy usłyszała płacz małego dziecka dochodzący z zaparkowanego samochodu osobowego renault - relacjonuje. - Postanowiła o tym fakcie powiadomić policję. Na miejscu funkcjonariusze stwierdzili, że w zaparkowanym w cieniu samochodzie na tylnym foteliku znajduje się dziecko w wieku około jednego roku. Temperatura powietrza wynosiła 23 stopnie Celsjusza, okna w samochodzie były lekko uchylone. Maluch zachowywał się spokojnie i nie sprawiał wrażenia, aby się źle czuł. Pomimo wszystko funkcjonariusze wykorzystując uchylone okno postanowili otworzyć drzwi pojazdu.
Jak dopowiada rzecznik… - matka dziecka wróciła dopiero po upływie około 20 minut od przyjazdu mundurowych do samochodu. 37-letnia mieszkanka Warty przyznała policjantom, że poszła do pobliskiego sklepu zrobić zakupy i straciła poczucie czasu. Wezwany lekarz stwierdził, że dziecko jest zdrowe i nic mu nie dolega. Matka za pozostawienie dziecka do lat 7 bez opieki została ukarana mandatem karnym w wysokości 500 złotych, który przyjęła.

Policja ostrzega

Ponieważ w najbliższych dniach zapowiadane są słoneczne dni z wysokimi temperaturami powietrza, policja zwraca się z apelem, aby nie zostawiać w samochodach choćby na kilka chwil małych dzieci. Samochód wystawiony na działanie słońca bardzo szybko zamienia się w gorącą puszkę w której temperatura w ciągu kilku minut może znacznie przekroczyć 50 stopni i nawet uchylenie szyb niewiele pomaga. Ponadto powyższy przykład pokazuje, że w czasie robienia zakupów bardzo łatwo jest stracić poczucie czasu. Oczywiście nie wolno również w podobnych sytuacjach zostawiać w samochodzie jakichkolwiek zwierząt. W razie zauważenia podobnych sytuacji policja prosi o informację pod numerami alarmowymi 112 lub 997.