Rajd sieradzkiej Przyjaźni

Rajd sieradzkiej Przyjaźni w tym roku przyciągnął 22 ekipy., nie tylko z Sieradza, ale także Zduńskiej Woli, a nawet Śląska. Imprezie, jak przekonuje szef Sieradzkiego Towarzystwa Trzeźwości „Przyjaźń” Sławomir Żyła, przyświeca także poważniejszy cel. – Chcemy za sprawą rajdu promować trzeźwość wśród kierowców i zdrowy tryb życia.
Rajd sieradzkiej Przyjaźni wziął swój początek od… - chcieliśmy jako stowarzyszenie zrobić coś nowego. Wyjść na zewnątrz i pokazać, że można się świetnie bawić na trzeźwo – przypomina Sławomir Żyła.
Rajd sieradzkiej Przyjaźni prowadził po ponad 40-kilometrowej trasie, a po drodze na uczestników czekały zadania na punktach kontrolnych. – Wystartowaliśmy po raz czwarty czy piąty i znów zabawa była świetna – przekonywała Monika Szczepaniak z Sieradza, która sprawdziła się w jednej z ekip w roli pilota. – Aż szkoda, że trasa była tak krótka. Jeszcze nie zdążyliśmy się rozgrzać, a już byliśmy na mecie.
Michał Piotrowicz z Sieradza również cieszył się z udziału. – Spróbowałem z ciekawości i dla zabawy. I było super. Trasa byłą zróżnicowana, a zadania ciekawe.
Rajd sieradzkiej Przyjaźni. Z pierwszego miejsca cieszyła się drużyna w składzie: Katarzyna Wesołowska ze Zduńskiej Woli i Łukasz Mikołajczyk z Sieradza. Drugie zajął zespół w składzie: Michał Gołąb i Mateusz Grzelak, a trzecie: Bożena Waluda i Henryk Waluda. Imprezę pomógł zorganizować Urząd Miasta w Sieradzu, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Sieradzu. Zakończenie nastąpiło na terenie ośrodka w Rudzie pod Sieradzem.