Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Quo vadis sieradzki turysto?

Paweł Gołąb
Na ostatnim. marcowym rajdzie sieradzkiego PTTK pojawiło się aż 430 turystów
Na ostatnim. marcowym rajdzie sieradzkiego PTTK pojawiło się aż 430 turystów Fot. Paweł Gołąb
Jest realna groźba likwidacji sieradzkiego Oddziału PTTK. Chyba że...

Na rajdach organizowanych przez sieradzki PTTK pojawiają się tłumy turystów, ale w parze ze znakomitą frekwencją – paradoksalnie – idą... problemy. To dlatego, że brakuje chętnych do działania w strukturach stowarzyszenia i szeregowych członków opłacających składki. Prezes miejscowych krajoznawców Krystyna Brodowska nie ukrywa, że sytuacja jest tak trudna, iż grozi likwidacją sieradzkiego oddziału. Ratunkiem byłaby mobilizacja ze strony miłośników turystyki. I to szybka, bo czasu na utrzymanie oddziału pozostało niewiele – niecały rok.
Skąd zagrożenie dla sieradzkiego PTTK, który nieprzerwanie działa od równo 45 lat? - Oddział może istnieć, jeśli liczy co najmniej 50 członków z opłaconymi składkami. I tylu, to absolutne minimum, mamy właśnie teraz. Jeszcze niedawno zrzeszonych osób było około stu. Ale wtedy mieliśmy kilka szkolnych kół, które jednak przestały istnieć. Za bardzo nie widzę, by oddział mógł bez nich działać, dlatego musimy zareagować szybko na ten kryzys. Jeśli nie będzie oddziału, sieradzki PTTK nie będzie miał osobowości prawnej. Nie będzie mógł występować o pieniądze na organizację rajdów czy dotacje na wydawanie kwartalnika „Na sieradzkich szlakach” – wskazuje Krystyna Brodowska i dodaje. - Nie obwiniam nikogo, ani nie jestem rozżalona. Po prostu widzę realne zagrożenie, które jest po trochu efektem systemu oświaty. Dzieci szybko odchodzą z danej szkoły, w której nauka trwa krócej niż dawniej. Ledwo wejdą do koła turystycznego i nauczą się w nim działać, a już odchodzą.
Groźba likwidacji, jak przypomina, nie jest nowinką. Trudną decyzję rozważała już wcześniej, gdy wybierano nowe władze na kolejną kadencję. Ponieważ chętnych na objecie jej stanowiska nie było, postanowiła podjąć się prezesowania jeszcze raz, ale na krótszy czas. - Już ta kadencja była siłą rozpędu. Ewenementem w tej sytuacji jest to, że na naszych rajdach - organizowanych w soboty, a nie w dni szkolne jak w innych oddziałach - idą takie tłumy. Czyli ta chęć wędrowania jest. Mało tego, młodzież często dzwoni do nas z pytaniem, czy nie moglibyśmy być ich opiekunami. Bo chcą wybrać się na rajd, a nie mają z kim.
Ratunkiem dla oddziału jest mobilizacja ze strony sieradzkich miłośników turystyki i krajoznawstwa. Czas na to, jak określa prezes, jest do lutego-marca przyszłego roku. Wtedy to odbędzie się zebranie sprawozdawczo-wyborcze sieradzkiego Oddziału PTTK. Jeśli sytuacja na przestrzeni najbliższych miesięcy się nie poprawi, zamiast planów na nową kadencję, może być podjęta decyzja o jego likwidacji.
- Chyba że w szkołach zaczną powstawać koła, a opiekunowie wejdą w skład zarządu oddziału – rysuje światełko w tunelu Krystyna Brodowska.
Roczna składka dla turysty to 20 zł dla dzieci i młodzieży oraz 40 zł dla dorosłych. Zainteresowani działalnością w PTTK mogą pojawić się na dyżurze sieradzkiego oddziału (Powiatowa Biblioteka Publiczna, poniedziałki w godz. 16-18) lub dzwonić do Krystyny Brodowskiej pod nr tel. 605 787-009

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto