- Zawierając umowę z ministrem finansów, który udzielił nam 8,3 miliona złotych pożyczki, bez której nie moglibyśmy zrealizować planu B pozwalającego oddłużyć szpital, zostaliśmy zobowiązani do wyegzekwowania wszystkich należności po likwidowanym SP ZOZ - przypomina gospodarz powiatu poddębickiego. - Było tam około 1,8 miliona złotych w kategorii pracowniczej. Z ponad 80 procent osobami zawarliśmy ugody. Kilku pracowników jednorazowo oddało nam całość sum, które powinny być odprowadzone do ZUS. Pozostali wystąpili o rozłożenie płatności na 24 miesięczne raty. Ustawa pozwalała nam wydłużyć okres spłaty do 2 lat. Po wyroku sądu pierwszej instancji, który w sześciu przypadkach odmówił racji naszym roszczeniom, wpłaty zostały przyhamowane. Do wszystkich wysłaliśmy pisma z informacją, że dalsze takie działanie może być zagrożone zerwaniem ugody i naliczeniem odsetek od jesieni 2011 roku.
7 lutego sąd apelacyjny drugiej instancji całkowicie podzielił stanowisko włodarzy powiatu. Cztery osoby, które przegrały w apelacji, zostały obciążone dodatkowo kosztami zastępstwa procesowego. Będą musiały zapłacić powiatowi od 1,2 tys. zł do 2,7 tys zł, plus odsetki od 1 do 3 tys. zł , a do tego jednorazowo oddać całość wierzytelności. Pierwsi przegrani już zapłacili z odsetkami od 8 do 18 tys. zł. Największa należność, jaką będzie musiał odprowadzić jeden z byłych dyrektorów poddębickiej lecznicy, wynosi ponad 25 tys. zł.
Więcej w jutrzejszym wydaniu tygodnika "Nad Wartą Weekend".
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?