18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Portrety sieradzan z czasów wojny na wystawie w Muzeum Okręgowym w Sieradzu

Paweł Gołąb
Portrety sieradzan z czasów wojny na wystawie w Muzeum Okręgowym w Sieradzu
Portrety sieradzan z czasów wojny na wystawie w Muzeum Okręgowym w Sieradzu Fot. Paweł Gołąb
Portrety sieradzan z czasów wojny oglądać można na najnowszej wystawie urządzonej w Muzeum Okręgowym w Sieradzu. Organizatorzy liczą, że mieszkańcy miasta odnajdą wśród nich znajome twarze i ekspozycja zyska tym samym dodatkowy wymiar.

Portrety sieradzan z czasów wojny. Tych znaczeń wystawa ma już zresztą wiele. Bo ma charakter nie tylko poznawczy (prezentowane rysunki pokazywane są publicznie po raz pierwszy), ale i sentymentalny, bo łączy się z tym niecodzienna rodzinna historia.
Na wystawie prezentowane są zachowane w rodzinnych zbiorach rysunki autorstwa Jadwigi Łabęckiej – mieszkanki Sieradza w latach 1937-1947 oraz nieliczne zdjęcia z tego okresu. – Były w naszym domu traktowane jako rodzinna świętość. Wiedziałyśmy, że mama w czasie okupacji rysowała i doszła do jakiegoś profesjonalnego poziomu, ale po zakończeniu wojny już tego nie kontynuowała. Została matką i poświęciła się rodzinie – relacjonuje jedna z córek pani Jadwigi – Anna Chabros, mieszkanka Warszawy.

Portrety sieradzan z czasów wojny. Jak trafiły na wystawę?

Jak doszło do tego, że rysunki sprzed lat po tak długim okresie zyskały drugie życie? To dzięki rozpoczętym przez Annę Chabros wraz z siostrą Małgorzatą Borejko poszukiwaniom korzeni rodzinnych. – Nachodzi coś takiego człowieka na starość i postanowiłyśmy podjąć badania – z uśmiechem opowiada pani Anna. – Wiedziałyśmy, że z historią naszej rodziny wiąże się Wróblew i Sieradz i tu właśnie zaczęłyśmy tu szukać. W efekcie dotarłyśmy już do ponad stu dokumentów, które się wiążą z dziejami naszych najbliższych.
Siostry dotarły m.in. do sieradzkiego artysty-plastyka Cezarego Zbrojewskiego, który okazał się być z nimi skoligacony dalekimi więzami. – W rozmowie wyszło, że mamy w rodzinnym archiwum takie rysunki, ułatwił nam kontakt z sieradzkimi instytucjami i w efekcie doszło do tej wystawy.
Cezary Zbrojewski przyznaje, że był zaskoczony nie tylko faktem istnienia takiej niecodziennej pamiątki, ale i warsztatu autorki. – Była osobą bez wykształcenia plastycznego, a stworzyła prace jakich bym sam się nie powstydził.
Dla dyrektora Muzeum Okręgowego Jerzego Kowalskiego wystawa ma dodatkowy pozytywny aspekt. Bo świadczy o tym, że coraz więcej osób wraca do rodzinnych korzeni, co pozwala na ocalenie wielu ważnych pamiątek sprzed lat. O tym, że zaczynają interesować się historią swoich bliskich i próbują ją udokumentować. Muzeum planuje zresztą propagowanie takich postaw w ramach programu „Domowa lekcja historii”. – Żeby najmłodsi zaczęli pytać swoich rodziców czy dziadków o historię rodziny już teraz – uzasadnia dyrektor.

Portrety sieradzan z czasów wojny. Autorka to...

Jadwiga Łabęcka – jak informuje muzeum - urodziła się w 1925 roku w pobliskiej Dzierząznej, później mieszkała z rodziną we Wróblewie. Po tragicznej śmierci ojca Władysława Łabęckiego, sekretarza gminy Wróblew wraz z matką Marianną Łabęcką (z domu Lebioda) i starszą siostrą Ireną zamieszkały w Sieradzu przy ulicy Krakowskie Przedmieście 9 (lub 10). - Wisia miała wówczas 12 lat. W Sieradzu chodziła do piątej klasy Publicznej Szkoły Powszechnej Nr 2 im. Królowej Jadwigi (1937/38) i do pierwszej klasy Prywatnego Gimnazjum Koedukacyjnego Koła PMS (1938/39). Z początkiem wojny skończyło się jej dzieciństwo. Najpiękniejsze dla każdego lata młodości przypadły na okrutny czas okupacji. Sieradz i jego mieszkańcy byli świadkami tamtych lat. Ale od zakończenia wojny minęło ich bez mała 70, a pamięć bez ludzi zanika. Czy ktoś z Sieradzan odnajdzie tu jeszcze znajome twarze? – zachęca do zapoznania się z wystawą muzeum.
Jadwiga Łabęcka zmarła w 1993 roku. Po wojnie – jak informują córki – wykorzystała nabytą w jej trakcie znajomość języka niemieckiego i pracowała jako tłumaczka w Centrali Handlu Zagranicznego „Ciech”.
Ekspozycja z jej rysunkami została urządzona w sali placówki przy Rynku 1. Będzie czynna do 4 maja. Organizatorzy liczą na pożądany epilog. Jeśli ktoś rozpozna osobę z portretu, proszony jest o kontakt z córkami autorki za pośrednictwem pracowników muzeum.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto