Pobili za długi, ale kasy nie odzyskali

Sprawcy to trzej mieszkańcy okolic Oświęcimia w wieku 22, 24 i 50 lat. Do złoczewianina podjechali w niedzielne popołudnie porsche cayenne. Jak relacjonuje rzecznik sieradzkiej policji, wywołali przed dom właściciela firmy i zażądali zwrotu długu. Na samych żądaniach się nie skończyło. Mężczyzna został uderzony tak mocno, że upadł na ziemię. Wtedy napastnicy go skopali. Gdy się podniósł, udało mu się uciec i schować w domu, skąd zadzwonił po policję. Napastnicy się spłoszyli. Wsiedli do samochodu i zaczęli uciekać.
Powiadomiony o zdarzeniu dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu natychmiast zarządził blokady dróg, jednocześnie powiadamiając o zdarzeniu sąsiednie jednostki policji. Kilkanaście minut później uciekający samochód został zatrzymany na takiej właśnie przeszkodzie przez policjantów z KPP w Wieluniu. Cała trójka została przetransportowana do Sieradza. Natomiast złoczewianin ze stłuczeniem głowy trafił do szpitala na obserwację. Według wstępnych ustaleń, mężczyźni spod Oświęcimia, którzy prowadzą własną działalność gospodarczą, współpracowali z mieszkańcem Złoczewa. Ten jednak zaczął zalegać z należnymi im pieniędzmi, postanowili się więc domagać zwrotu długu, ale w sposób niezgodny z prawem. Za zarzut wymuszania zwrotu wierzytelności grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.