Jak podaje rzecznik sieradzkiej policji, wszystko rozegrało się w piątek około godz. 23.30. Dyżurny policji odebrał telefon od zaniepokojonej sieradzanki, która informowała, że przed chwilą z powodu hałasu wyjrzała na klatkę schodową. Na schodach zauważyła sąsiadkę, która wychodziła z wózkiem na dwór. Jej zachowanie wskazywało, że jest pijana. Dodała, że w wózku jest jej 2-miesięczne dziecko, a na dworze temperatura powietrza wynosi około minus 10 stopni Celsjusza.
Wysłany na miejsce patrol zauważył idącą ulicą kobietę, pchającą przed sobą dziecięcy wózek. W wózku leżał jej 2-miesięczny syn. Dziecko ubrane było w śpioszki, ale nie miało na głowie czapeczki i przykryte było tylko cienkim kocykiem. Od kobiety wyczuwalna była silna woń alkoholu. 36-latka w trakcie interwencji nie stosowała się do poleceń policjantów i próbowała odejść zostawiając wózek. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która zabrała dziecko do szpitala zaś kobietę przewieziono do komendy. Na miejscu zbadano stan jej trzeźwości. Kobieta miała 2.6 promila alkoholu w organizmie. Następnego dnia po wytrzeźwieniu zatrzymana usłyszała zarzut narażenia swojego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności. Podejrzana przyznała się do zarzucanego jej czynu. O jej losie zadecyduje prokurator.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Popłoch na hiszpańskich plażach Drony wykryły w wodzie rekiny!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?