O Indiach w Sieradzu. Spotkanie w PBP, które odbyło się pod hasłem „Od Oceanu Indyjskiego do Gangesu”, ozdobiła nie tylko opowieść ze slajdami. Smaku tego kraju można było doświadczyć wręcz dosłownie, bo podróżniczka wraz z biblioteką uraczyła zebranych m.in. parzoną na tamtejszą modłę herbatą oraz kandyzowanym imbirem z cukrem. Ten ostatni przysmak mieszający słodycz z mocną, trudną do zniesienia przez niektórych ostrością pasował jak ulał do opowieści sieradzanki. Bo Anna Kufel-Dzierzgowska, która w Indiach spędziła 2,5 miesiąca, nie kryła, że ów kraj na równi ją zachwycił jak i zraził. To pierwsze poprzez barwną kulturę czy zabytki, to drugie – poprzez wszechobecny – delikatnie mówiąc – brud.
Sieradzanka podczas swojego pobytu w Indiach, o którym w PBP opowie podczas jeszcze jednego spotkania, pokonała 12 tys. kilometrów i odwiedziła 34 miasta, w tym Delhi, Mumbai, Bangalore, Bhopal czy Kalkutę.
Jakie wrażenie ma sieradzanka z pobytu w Indiach? – Straszne – nie ukrywa Anna Kufel-Dzierzgowska. – Miałam wyobrażenie Indiach z filmów i lektur dziecięcych i wydawało mi się, że jest to kraj przepiękny pod względem przyrody, architektury i ludzi. Okazało się jednak, że współczesne czasy, które przyniosły ogromny przyrost ludności spowodowały, że Indie stały się straszne. Pierwsze i dominujące przez cały czas wrażenie to jest potworny brud i smród, jaki Europejczyk nie jest w sobie stanie nawet wyobrazić. To niestety wszystko przykrywa. Te cudowne, fantastyczne pałace z wieków minionych czy rezerwaty przyrody, które są całkiem nieźle utrzymane. Ale wyjdzie się z tego kręgu rzeczy zadbanych i człowiek się znajduje w stosach śmieci, rozkładających się i śmierdzących, które wieczorem się podpala tak, że nie ma czym oddychać. Ale oczywiście warto było tam się wybrać i skonfrontować swoje wyobrażenia, a poza tym znam ludzi, którzy jeżdżą do Indii i im to zupełnie nie przeszkadza. Nie dostrzegają ujemnych stron i zachwycają się tym, co jest tego warte, bo takich powodów jest mnóstwo. Proszę wyobrazić sobie świątynię z XIV wieku, marmurową, wspartą na tysiącu czterysta czterdziestu czterech kolumnach, a każda jest rzeźbiona i żadna się nie powtarza. To zapiera dech w piersiach – mówi o swoich mieszanych wrażeniach sieradzanka.
O Indiach w Sieradzu. Kolejne spotkanie z Anną Kufel-Dzierzgowską zostało zapowiedziane na grudzień. O szczegółach będziemy o informowali.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?