Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie przepadną pieniądze z Unii na rewitalizację Sieradza

Paweł Gołąb
Prace na rynku idą pełną parą. W centrum placu montowane są właśnie wodne tryskacze
Prace na rynku idą pełną parą. W centrum placu montowane są właśnie wodne tryskacze fot. Paweł Gołąb
O ok. 2 mln zł unijnych pieniędzy szła gra podczas zwołanej dodatkowo sesji sieradzkiej Rady Miejskiej.

Taka kwota mogła przepaść, gdyby nie aneksowano porozumienia pomiędzy partnerami realizującymi projekt związany z rewitalizacją starej części Sieradza. Wymóg postawił Urząd Marszałkowski w Łodzi, który rozdziela unijne dotacje.

W Sieradzu pojawiły się niepokojące głosy, że rozpoczęta już przez miasto inwestycja jest zagrożona, bo obiecane na jej realizację unijne pieniądze przepadną. Magistrat zapewnia, że takich obaw nikt mieć nie powinien, bo wprowadzenie żądanych przez służby marszałka zmian to czysto kosmetyczny zabieg. Ostatecznie większość rajców, którzy musieli wyrazić zgodę na aneksowanie porozumienia, było podobnego zdania. Za uchwałą w tej sprawie było 17 uczestników obrad, przeciw opowiedziały się dwie osoby.

Jakie zapisy nakazały zmienić służby marszałka? Otóż porozumienie zostało zawarte w 2007 roku. Jak tłumaczą magistraccy urzędnicy, wcześniejszy tekst dokumentu przewidywał, że pieniądze od marszałka "idą" bezpośrednio do wykonawców na ich koszty ponoszone przy rewitalizacji. Teraz wymagane jest natomiast, by cała kwota trafiła do lidera projektu i to on będzie dysponował dalej pieniędzmi. Zdaniem służb marszałka, należało też doprecyzować zapisy dotyczące działań z zakresu promocji kulturalnej.

Wynik głosowania, zdaniem prezydenta Sieradza Jacka Walczaka, powinien uspokoić emocje. Nie potwierdza on wszczynanych alarmów, że z inwestycją dzieje się coś złego: - To typowe bicie piany, nic więcej. Porozumienie było już wielokrotnie aneksowane, bo są coraz to nowe wymagania z urzędu marszałkowskiego.

Koszt całej rewitalizacji jest szacowany na blisko 42 mln zł, z czego około 30 ma pochodzić z Unii Europejskiej. Inwestycja została ujęta w planach marszałka województwa łódzkiego, ale miasto ruszyło z robotami jeszcze na etapie, gdy pomiędzy stronami była spisana tylko przedwstępna umowa o dofinansowanie, a fizycznie finansowego wsparcia wciąż nie było. Jak to możliwe? Jak tłumaczyli już na naszych łamach urzędnicy, miasto zaczęło wydawać kwotę ponad 9 mln zł, które musiało zabezpieczyć w budżecie jako wkład własny.

Jednocześnie rozpoczęto starania o sfinalizowanie unijnego dofinansowania. Ze względu na rozległy charakter robót i konieczność opracowania ton dokumentacji technicznej, inwestycja została podzielona w procedurze na trzy etapy. Tyle też będzie wszystkich składanych do marszałka wniosków o pieniądze na poszczególne zadania inwestycyjne. Z powodzeniem sfinalizowany został na razie pierwszy, dotyczący odnowy zasobów mieszkaniowych. Na ten cel z łódzkiego UM przyznano Sieradzowi w tym roku 5,1 mln zł. We wrześniu natomiast został złożony w Łodzi wniosek o pieniądze na inwestycje w sferze obiektów kultury, jak miejscowe muzeum czy teatr. Na ten cel Sieradz ma pozyskać 2 mln zł z unijnych funduszy i taka właśnie kwota by przepadła, gdyby nie ostatnia zgoda na aneks do porozumienia.

Za kilka miesięcy składany będzie ostatni, ale opiewający na największą kwotę wniosek dotyczący przebudowy placów i ulic. Tu miasto liczy na ponad 20 mln zł dofinansowania z unijnych funduszy. Złożenie tego wniosku ma nastąpić wiosną przyszłego roku. Cała rewitalizacja ma się zakończyć w roku 2013.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto