– Zazwyczaj było tak, że zgodny były na równi z urodzeniami, albo nawet było ich nieco mniej. Ale na początku tego roku mamy już bardzo dużo zgonów – podkreśla Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Sieradzu Teresa Jaśniewska.
Od początku tego roku w Urzędzie Stanu Cywilnego w Sieradzu zarejestrowano 109 urodzeń, ale w tym samym czasie doszło do 142 zgonów. Przez cały ubiegły rok, jak podaje USC w Sieradzu, urzędnicy sporządzili 1.285 aktów zgonu, a z samego Sieradza było ich 414. Rok wcześniej, w 2011, zgonów zanotowano 1.146, z czego dotyczących mieszkańców Sieradza 356.
Trzeci rok z rzędu liczba dzieci urodzonych w sieradzkim szpitalu jest też mniejsza niż zarejestrowano zgonów. A ten rozdźwięk się pogłębia. I tak w roku 2011 aktów urodzenia było 1.113 (w samym Sieradzu 264). Przyrost naturalny był więc na minusie, ale niewielkim, minus 33. W 2012 roku różnica jest już bardziej widoczna. Urodzeń USC zarejestrował 1.049 (z Sieradza 363), ale zgonów było aż o 236 więcej.
– Pod tym względem rok 2012 był specyficzny – przyznaje kierownik USC w Sieradzu.
Urząd rejestruje urodzenia i zgony, jakie nastąpiły głównie w sieradzkim szpitalu. Dane więc nie zawsze dotyczą mieszkańców powiatu sieradzkiego. Te, które przedstawia Główny Urząd Statystyczny, są jednak podobne. Według danych GUS za 2011 rok, w powiecie sieradzkim zgonów było 1.284, a urodzeń statystyki zanotowały 1.220. Na świat przyszło wtedy 413 sieradzan.
Większość z ponad tysiąca przychodzących na świat co roku noworodków, gdy obchodzić będzie imieniny, to w licznym gronie. Rodzice nadający imiona dzieciom, jakby się umawiali. Obecnie najpopularniejsze imię dla dziewczynki to Lena. Na drugim miejscu jest Julia, a dalej kolejno Zuzanna, Maja i Oliwia.
– Tych pięć jest najpopularniejszych, ale zdarzają się też często Diany, sporo rodziców daje imię Hanna – wylicza kierownik Jaśniewska.
Chłopcom rodzice niezmiennie najczęściej nadają imię Jakub. Kolejny pod tym względem jest Kacper, a dalej Filip, Antoni i Bartosz. Sieradzcy rodzice nie maja też tendencji do nadawania dzieciom imion wymyślnych. Jedyny wyjątek, to ci przebywający zagranicą.
Jak przypuszcza kierownik USC w Sieradzu, wybierają imiona w pisowni obowiązującej w danym kraju, stąd do sieradzkiego urzędu trafiają metryki z danymi w obcym brzmieniu, np. Sophie, Jenny albo Xavier. Mieszkający w Polsce, raczej trzymają się tradycji, choć odstępstwa są dopuszczalne.
– Gdyby ktoś naprawdę chciał, to nie robiłabym problemów – rozważa możliwość zarejestrowania nietuzinkowego imienia kierownik Teresa Jaśniewska. – Kiedyś mieliśmy wykaz imion i tego się trzymaliśmy. Teraz nie robimy problemów, bo to w końcu sprawa rodziców – podkreśla. I przypomina tylko, że urzędowa zmiana imienia, to późniejszy problem samego dziecka.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?