Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto Archipelag – Sieradz w książce Filipa Springera

Anna Sikora
wydawnictwo Karakter
Na rynku wydawniczym pojawiła się książka „Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast”, która opisuje codzienne życie w byłych miastach wojewódzkich. Swoją część ma również Sieradz.

15 września w całym kraju ukazała się książka „Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast”. Poświęcona jest byłym miastom wojewódzkim, które w wyniku reformy administracyjnej utraciły swój status stolicy regionu na rzecz większych ośrodków. W gronie trzydziestu jeden miast znalazł się również Sieradz.

Autorem książki jest znany polski reportażysta, Filip Springer. Dziennikarz znany jest z takich tytułów jak „13 pięter”, „Miedzianka. Historia znikania” czy „Źle urodzone. Reportaże o architekturze PRL”. Filip Springer przejechał cały kraj od Słupska po Krosno i od Suwałk po Wałbrzych, żeby zobaczyć, jak żyje się dziś w miastach, które w 1999 roku utraciły status stolicy województwa. Poznał ich historię, rozmawiał z mieszkańcami. Spotykał przedsiębiorców, artystów, aktywistów, dziennikarzy i nauczycieli. Zaglądał do lokalnych warsztatów i kafejek, odwiedzał upadłe fabryki i prężnie rozwijające się firmy, dworce i McDonald'sy. Pytał ludzi o to, z czego są w swoim mieście dumni, co ich cieszy, a co chcieliby zmienić. Z książki wyłania się niejednoznaczny, migotliwy obraz Polski – gdzie wszystko może się zdarzyć i nic nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać. Wśród bolączek, trosk i nadziei bohaterów reportażu można odnaleźć także te, które są udziałem mieszkańców całej Polski – i tej małomiasteczkowej, i wielkomiejskiej.

Reportażysta Sieradz odwiedził w połowie listopada ubiegłego roku. Miałam przyjemność służenia mu jako przewodniczka po mieście. Nasze spojrzenia na Sieradz znacząco różniły się od siebie, ja pokazywałam to co jest najpiękniejsze, a autor, jako reportażysta starał się uchwycić zwykłe życie, które było w bramach starego miasta czy działek przy wiadukcie. Dlatego nie spodziewajcie się w książce Sieradza jak z folderu promocyjnego i widokówki. Opowieści mieszkańców, które Filip Springer umieścił jeszcze tego samego dnia na swoim blogu dotyczyły szarości codziennego życia, trudności ze znalezieniem pracy, tęsknoty za Sirą, która dawała pracę. Choć nie obyło się bez miłych akcentów, takich jak kot Putin, który według jego właścicielki, zgodnie z imieniem, twardą łapą trzymał w ryzach całe podwórko.

Byłe miasta wojewódzkie różnią się przede wszystkim wielkością. Ich wspólnym mianownikiem jest życie w cieniu wielkich aglomeracji, na których skupia się uwaga mediów. Większość opowieści mieszkańców, z którymi rozmawiał Filip Springer, mówi o trudności z pracą, codziennym dojeżdżaniu do większego miasta i mizernym życiu kulturalnym. Głównym pozytywem życia w mniejszym mieście jest brak korków i możliwość pokonania dystansu na piechotę lub rowerem.

Książka ukazała się w nakładzie wydawnictwa Karakter. Planowane jest spotkanie z autorem w Powiatowej Bibliotece Publicznej.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto