Z pierwszej wersji jaką mężczyzna podał funkcjonariuszom wynikało, że kiedy wracał z wędkowania we wsi Chojne napadło go trzech bandziorów. Od ciosu w tył głowy stracił przytomność, a kiedy doszedł do siebie nie miał komórki, kurtki i portfela.
Jak informuje rzecznik sieradzkiej policji Paweł Chojnowski, mężczyźnie miały zginąć także kluczyki od samochodu i dowód rejestracyjny pojazdu.
Kiedy policjanci zaczęli wyjaśniać sprawę okazało się, że mają wiele znaków zapytania i jeszcze raz postanowili przesłuchać pokrzywdzonego. Mężczyzna już po kilkunastu minutach rozmowy z policjantem stwierdził, że wcześniej kłamał i powie już prawdę.
26-latek zeznał przez kilka ostatnich miesięcy uzbierało mu się kilkanaście tysięcy złotych różnych zaległości finansowych. Nie mogąc sobie poradzić ze spłatą zobowiązań zastawił za kilka tysięcy samochód osobowy marki honda, który stanowił własność jego żony. Jej zaś powiedział, że samochód jest u mechanika. Gdy po kilku dniach żona zaczęła się upominać o auto postanowił wymyślić napad, w trakcie którego bandyci mieli mu zabrać kluczyki i dowód rejestracyjny. Stąd nie mógł odebrać hondy. Sądził, że przez kilka następnych dni po „bajeczce” sprzedanej żonie wymyśli jakiś sposób na zebranie pieniędzy na jego wykup. Jednak cała sytuacja go przerosła i postanowił policjantom, a także żonie wyznać wreszcie prawdę. Wskazał też miejsce ukrycia „zrabowanych” w trakcie rozboju przedmiotów.
Za składanie fałszywych zeznań i za powiadomienie policji o niepopełnionym przestępstwie grożą 26-latkowi 3 lata za więziennymi kratkami.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?