Ostatnie spotkanie grupy aktywnych pań, którą wspierają także panowie, odbyło się przed Wielkanocą, miało więc świąteczny charakter. Uczestniczki zajmowało robienie wielkanocnych palem, zdobienie koszyczków czy wykonywanie wiosennych kwiatów z bibuły. – Jestem pełna podziwu dla wszystkich pań, które pragną rozwijać w naszym klubie swoje talenty i uzdolnienia. Szczególnie dla tych nieco starszych, które z wielkim oddaniem i pasją podejmują różne wyzwania i poświęcają swój czas dla wspólnego dzieła – podkreśla Lucyna Bobrowska-Lewandowska, inicjatorka klubu i radna gminy Sieradz, która na jego działalność zdobyła dofinansowanie z Urzędu Gminy Sieradz.
Założycielkę klubu cieszy aktywny udział nie tylko mieszkanek Bogumiłowa, ale i kolejnych okolicznych wsi: Wiechucic i Wiechutek. – Jest to piękny przykład serdecznej, wspaniałej integracji społecznej oraz aktywizacji poprzez twórczą pracę i doskonalenie własnych umiejętności. Przy okazji – co jest nie mniej ważne – po prostu miło spędzamy czas. Bo są to zawsze przepiękne, niezwykle barwne i kolorowe spotkania, które wzbogacają nasze dusze i przypominają minione lata, czasy naszych rodziców, babć i dziadków. Przy ogromnym tempie życia myślę, że w wielu z nas drzemie tęsknota do lat naszego dzieciństwa, czasów zupełnie innego wymiaru, a właśnie takie spotkania pozwalają choćby na chwilę przenieść się w lata naszej młodości. A mamy przecież wiele tradycji i wzorców sprzed lat, które powinniśmy pielęgnować – z sentymentem w głosie mówi Lucyna Bobrowska-Lewandowska chwaląc zaangażowanie pań i od kulinarnej strony, bo na każdym spotkaniu może liczyć na ich własnoręczne wypieki.
Pierwsze spotkanie klubu – jak przypominają jego uczestniczki - odbyło się całkiem niedawno, bo w lutym tego roku, ale idea kiełkowała już od dawna. W rozpoczęciu działalności pomogła dotacja od samorządu. Spotkania cieszą się sporym zainteresowaniem. Na każdym potrafi się odliczyć przynajmniej dwadzieścia parę osób, a bywa i ponad trzydzieści.
Jedna z uczestniczek klubu Bożena Mikołajczyk cieszy się, że ludowa tradycja jest przypominana. - Trzeba ją odzyskiwać, bo już powoli zanika. Starsze pokolenie jeszcze pamięta, ale to młodsze już rzadko kultywuje kulturę dawnej wsi – przekonuje mieszkanka Bogumiłowa, która najlepiej odnajduje się w wykonywaniu kwiatowych ozdób.
Ostatnie spotkanie klubu odbyło się tuż przed Wielkanocą i miało uroczysty charakter. Panie zaprosiły gości z zewnątrz, którzy wsparli ich działania. Pojawili się m.in.: wójt gminy Jarosław Kaźmierczak, radna Ewa Marciniak-Kulka oraz Halina Kluska z Gminnego Związku Kółek Rolniczych.
Panie pragną rozwijać klub dalej i wychodzić na zewnątrz. - W dalszej perspektywie nasze rękodzieło może upiększyć wystawy czy ubogacić różne uroczystości – zapowiada pani Lucyna. - Mamy nadzieję, że nasza praca stanie się niezwykłą wartością przypominającą młodemu pokoleniu jak dawniej wyglądało życie na wsi.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?