Wywołany to tablicy przez sieradzanina został radny opozycyjnych Solidarnych dla Sieradza, który nie ukrywa przywiązania do swojego czworonożnego ulubieńca – sympatycznego labradora. Tym razem jednak podczas spaceru zapuścił się – co mieszkaniec wytknął – do sklepu. Pies jak to pies półki nosem „przepatrzył” i to właśnie czujnemu sieradzaninowi do gustu nie przypadło.
- Ja sobie nie życzę artykułów, które obwąchał pański pies – wytknął pod adresem radnego nie uciekając od zgryźliwości. – Pan może sobie z nim z jednej miski jeść, ale w takich miejscach? Niech mnie pan uświadomi, czy wolno wprowadzać psa do sklepu – pytał z wyrzutem po tym jak w bezpośrednim kontakcie satysfakcjonującej go odpowiedzi nie uzyskał.
Mirosław Owczarek głowę popiołem posypał, choć na początku zastrzegł, że nie chodziło o sklep spożywczy, a o punkt sprzedaży z prasą. No i o labradora, który – co ogólnie wiadomo – jest przyjaznej natury, więc nie groziło z jego strony złe zachowanie wobec obcych ludzi.
- To rasa bardzo łagodna, ale nie oznacza to, że nie miał pan racji. Na sto osób nikt się dotąd nie obraził tylko pan, ale mając do tego pełne prawo. Jak każdy, kto ma psa uważa, że ten jego jest najlepszy i może faktycznie w tej sytuacji nie zareagowałem jak trzeba. Dlatego przepraszam.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
