- Jarosław Kazimierczak, wójt Gminy Sieradz rozwiązał, bez podawania przyczyny, umowę zawartą z miastem Sieradz we wrześniu 2011 roku na mocy której to właśnie miejskiemu przewoźnikowi powierzono zapewnienie lokalnego transportu zbiorowego na obszarze gminy - mówi Paweł Osiewała, prezydent Sieradza. - Choć porozumienie zawarte zostało osiem lat temu, to sieradzkie MPK tereny gminy Sieradz komunikacyjnie obsługiwało znacznie wcześniej.
Przewoźnik linię nr 3 do Charłupi Małej prowadził od 1979 roku. Od 1984 r. tą samą linią można dojechać do Chojnego.
W ciągu ostatnich 5 lat autobusy MPK, jak informuje prezes Arkadiusz Podsiadły, przewiozły prawie milion mieszkańców gminy Sieradz. W samym tylko 2018 roku było to ponad 164 tysięcy osób mieszkających w miejscowościach sąsiadujących z Sieradzem. Umowa przez władze Gminy wypowiedziana została 31 stycznia, a to oznacza, że jej mieszkańcy sieradzkimi autobusami będą mogli podróżować do końca lipca 2019 roku, tyle bowiem wynosi czas jej wypowiedzenia. Gmina Sieradz nie dysponuje własnym przewoźnikiem, więc na chwilę obecną nie wiadomo, czym od sierpnia będą przewożeni jej mieszkańcy.
- Nie mogliśmy postąpić inaczej, po MKP podniosło nam o 15 procent opłaty za tak zwany wozokilometr - mówi wójt gminy Sieradz Jarosław Kaźmierczak. - Na razie nie mamy nowego przewoźnika. W trakcie są rozmowy z PKS. Nie ma możliwości, żeby mieszkańcy gminy pozostali bez transportu.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?