„Chcieliśmy odpocząć, pojeździć na nartach, a skończyło się tak tragicznie. Pierwszego dnia Borys źle się poczuł, osłabienie, gorączka. Drugiego dnia poszliśmy do lekarza i osłuchowo było ok, ale w nocy nie mógł spać, bo męczył go kaszel. Rano zadzwoniłam po pogotowie, bo zaczął ciężko oddychać (był w kontakcie, sam zszedł ze schodów do karetki, myślałam, że to zapalenie płuc). Zabrali go do szpitala w Jeleniej Górze, szybko trafił na oiom i podłączono go pod respirator. Jego stan w zastraszającym tempie pogarszał się, więc następnego dnia czyli 29 grudnia przetransportowano go do szpitala we Wrocławiu, gdzie został podpięty pod ECMO (zastępowano prace płuc i nerek) a 31 grudnia odszedł. Wstrząs septyczny. Borys był zawsze zdrowy, nie chorował na żadne choroby przewlekłe, dbał o siebie i wy też o siebie dbajcie " - czytamy na stronie FB Victorii.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?