Złoczew. Gorące grzejniki [ZDJĘCIA]

Złoczew. Gorące grzejniki. To nie jest żart. Od wczoraj w złoczewskim magistracie, blokach spółdzielczych i szkołach są gorące grzejniki. I tak będzie jeszcze przez blisko dwa tygodnie, choć trwa lato. Ciekawostką jest to, że za zużyte ciepło ani złotówki nie
zapłacą odbiorcy. Jak to możliwe?
Burmistrz Złoczewa Jadwiga Sobańska tłumaczy, że ciepło popłynie do grzejników, bo trwa rozruch nowej ciepłowni miejskiej.
- Przeprowadzane są testy nowych kotłów i wybudowanych ciepłociągów, które były częścią całego przedsięwzięcia - mówi Jadwiga Sobańska. - Pragnę uspokoić mieszkańców bloków spółdzielczych i wspólnoty mieszkaniowej, że za to ciepło nie będzie naliczana żadna opłata. To samo dotyczy innych odbiorców podłączonych do nowej ciepłowni.

Ciepło ominie węzły

Te informacje potwierdza Jerzy Nowakowski, prezes Złoczewskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. I uspokaja mieszkańców, którzy mają gorące grzejniki.

- Wiemy o testach w nowej ciepłowni. Zgodnie z ustaleniami ciepło trafi do grzejników w mieszkaniach z ominięciem węzłów cieplnych. Stąd właściciele lokali nie zostaną obciążeni kosztami jego dostarczenia - wyjaśnia prezes Złoczewskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Jak tłumaczy Tomasz Skibiński z firmy, która testuje złoczewską ciepłownię, okresowe testy kotłów i całej instalacji będą się odbywały w ciągu dnia. Rozpoczęły się 25 sierpnia i potrwają około dwóch tygodni.
- Musimy wygrzać instalację. Testowe grzanie będzie przez godzinę lub dwie w ciągu dnia - informuje Tomasz Skibiński. - Dotyczyć będzie wszystkich obiektów, które są podłączone do ciepłowni. Nim obiekt zostanie oddany do użytku, musimy wszystko przetestować.

Budowa złoczewskiej kotłowni to największe przedsięwzięcie od wielu lat w gminie Złoczew. Koszt inwestycji to 9 mln złotych. Ponad 7 milionów złotych stanowi dofinansowanie z funduszu ochrony środowiska. Obiekt ma trzy kotły wodne o łącznej mocy 2,8 MW na paliwo ekologiczne (zrębki drewna, palety z drewna lub słoma) oraz kolektory słoneczne.