– Narzeka na ból kolana – mówi grający trener Sorento Artur Szymczyk. – Boi się obciążeń treningowych i dlatego podjął decyzję o rozbracie z ligowymi boiskami. Obiecał, że czasem pojawi się w turniejach halowych lub towarzyskich. Okazuje się, że może nie być to jedyny ubytek kadrowy skierniewickiego czwartoligowca. Z drugoligowym Pelikanem Łowicz trenuje Patryk Bojańczyk. To najskuteczniejszy zawodnik Sorento w rundzie jesiennej. Strzelił sześć goli. – Nie jest jeszcze przesądzone, że Patryk w Pelikanie pozostanie – mówi Artur Szymczyk. – O jego przydatności do drużyny zadecyduje szkoleniowiec łowickiej ekipy. Trener Sorento rozgląda się też za nowymi piłkarzami. – Niewykluczone, że naszym zawodnikiem będzie Rafał Kowalczyk, który bronił ostatnio barw A-klasowego Zrywu Wygoda – mówi szkoleniowiec. – To brat Konrada Kowalczyka, który występuje w Pelikanie Łowicz. Jeśli jeszcze ktoś dojdzie, to będą to piłkarze klas niższych. Sorento rozpocząć ma przygotowania do sezonu około 20 stycznia. Dlaczego tak późno? – Zarząd klubu obiecał, że do 20 stycznia wypłaci piłkarzom zaległe premie – ma nadzieję trener. – Dlatego też wstrzymałem się z pierwszym treningiem. Chcę wiedzieć na ilu piłkarzy mogę liczyć. Jesienią było nieciekawie. Miałem do dyspozycji 14 lub 15 zawodników. Artur Szymczyk nie uzgodnił dotychczas żadnego meczu kontrolnego.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?