Pech, czy nieudolność? Po sobotniej porażce biało-zielonych w Łodzi z UKS SMS 0:1 (0:0) trudno nie zadać sobie takiego pytania. Sieradzanie przeważali przez większą część spotkania, mieli wyśmienite okazje bramkowe, ale przegrali.
- Jeszcze w 90. minucie Bartosz Kozieł mógł nam zapewnić punkt, ale nie trafił do pustej bramki - piekli się prezes Warty Piotr Haraszkiewicz. - Nie wiem, jak można było ten mecz przegrać. Prezes Warty, choć nie powiedział tego wprost, zdegustowany jest postawą niektórych piłkarzy. Nie ukrywa zresztą, że jeśli Warta pożegna się z III ligą, będzie rewolucja kadrowa. Prawdę mówiąc, mamy podobne zdanie. Czy nie lepiej byłoby postawić na piłkarzy z Sieradza i okolic? Efekt pewnie byłby podobny, z tą różnicą, że oni nie odsunęliby nogi w walce o piłkę.
Wiadomo, że ciężko jest zbudować dobrą drużynę w III lidze opierając się wyłącznie na miejscowych zawodnikach, ale... Przyjezdni najczęściej utożsamiają się z klubem poprzez pieniądze. Dla większości to kolejny klub w piłkarskich wojażach. A kto spojrzy kibicom w oczy, jeśli klub spadnie do IV ligi? Miejscowi, bo przyjezdni uciekną z Sieradza.
Dziś piłkarzy Warty czeka ciężki pojedynek z MKS Kutno (17). Dla biało-zielonych liczy się tylko wygrana. Innej opcji nie ma. Za to w sobotę sieradzanie zmierzą się na boisku w Rudzie-Bugaj z Sokołem Aleksandrów. Szkoleniowcem tej drużyny jest były trener sieradzan Bogdan Jóźwiak.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?