- Okołu 39 minuty jeden z piłkarzy drużyny gości nagle upadł - relacjonuje Łukasz Mielczarek, sternik klubu z Buczku. - Natychmiast piłkarze, kto tylko potrafił, zaczęli go reanimować, z Łasku przyjechała karetka pogotowia, ale zawezwaliśmy także śmigłowiec LPR, który zabrał go do szpitala w Bełchatowie.
- Paweł wszedł na boisko jakieś 10 minut wcześniej - mówi z kolei Jacek Kozłowski z TS Janiszewice. - Biegł i nagle się przewrócił, nie było żadnej ingerencji innych zawodników. Rozpoczęliśmy reanimację, która była kontynuowana po przybyciu karetki pogotowia. Przyleciał helikopter LPR i z tego co wiem przywrócono Pawłowi, który ma 26 lat akcję życiową, ale jego stan jest ciężki. Przebywa w szpitalu w Bełchatowie. Wszyscy, zawodnicy obu drużyn, kibice, jesteśmy w szoku.
Dodajmy, że do 39 minuty gospodarzem prowadzili 2:1. Mecz oczywiście został przerwany.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?