Przypomnijmy, spór dotyczy plakatów, które w czasie wspomnianej kampanii zawisły na przystankach sieradzkiej komunikacji miejskiej. Nielegalnie, ponieważ prawo do umieszczania wszelkich materiałów na panelach reklamowych na nich się znajdujących miał właśnie „Punkt”. Agencja o fakcie powiadomiła policję. Sprawa, która ciągnęła się przez długie miesiące i w tym czasie była dwukrotnie umorzona, ostatecznie z urzędu trafiła do sieradzkiego Sądu Rejonowego. Ten wobec wszystkich osób postanowił ją umorzyć uzasadniając, że materiał dowodowy nie pozwala na stwierdzenie, że którykolwiek z ówczesnych kandydatów świadomie –osobiście czy zlecając innym – zawieszał materiały wyborcze w nielegalnych miejscach.
Dyrektor „Punktu” Andrzej Grabowski zapowiedział, że decyzję o zażaleniu decyzji sądu podejmie do końca tygodnia. Jak nas poinformował dzisiaj, postanowił odwołania nie składać. To ze względu na błąd, który jego zdaniem, popełniła policja. Bo ta sprawę skierowała przeciwko nie komitetom wyborczym lokalnych polityków, a przeciwko samym kandydatom, co z góry, właśnie z powodów formalnych, skazuje kontynuację sprawy na niepowodzenie. Agencja zamierza więc złożyć zażalenie na działalność policji.
Sieradzcy mundurowi sprawy nie chcą komentować. Szerzej o całej sprawie napiszemy w najbliższym „Nad Wartą”.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
